Mata: Potrzebowaliśmy właśnie czegoś takiego

– W ostatnich tygodniach sporo mówiło się o naszym zespole. W meczu z Leicester zdobyliśmy cztery różne bramki i pokazaliśmy na co nas stać.

– Kiedy zdobywasz pierwszą bramkę, a później drugą, to nabierasz pewności siebie. To też świetne dla kibiców, bo minęło już trochę od czasu, kiedy mogli tak świętować.

Mata pytany o swoją bramkę zdobytą w meczu z Lisami odpowiada: – To był fajny gol, ale najważniejsze, że wpadł w odpowiednim momencie. Po tym jak trafiliśmy, to Leicester wciąż było w grze, a drugi i trzeci gol załatwił mecz.

Gol Maty był w sobotę jedynym, który nie padł dla Manchesteru United po rzucie rożnym. Uwagę kibiców zwróciło zwłaszcza rozegranie piłki przy golu Rashforda, kiedy to Blind podał piłkę do Maty, a ten posłał ją wzdłuż linii bramkowej do niepilnowanego Marcusa.

– Zawsze pracowaliśmy nad kornerami. Staramy się posyłać piłkę w pole karne tak, aby ktoś wpakował ją do siatki. Próbowaliśmy tego kilkukrotnie w poprzednim sezonie, ale nie wychodziło. Teraz wiemy, że mamy silnych i wysokich zawodników, którzy potrafią uderzyć piłkę głową – dodaje Mata.