Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

"Mecz z Bursasporem punktem zwrotnym"

» 26 maja 2011, 23:10 - Autor: rogi - źródło: Sky Sports
Patrice Evra sukcesu Manchesteru United w europejskiej piłce doszukuje się w zwycięstwie nad Bursasporem w październiku.
» Evra czuł moc Manchesteru United
Czerwone Diabły sezon rozpoczęły z ośmiu spotkań wygrywając zaledwie trzy, remisując natomiast pięć. United brakowało skupienia, o czym świadczy choćby oddanie prowadzenia 2:0 i tylko remis 2:2 z West Bromwich.

Cztery dni później United nieprzekonująco pokonali Bursarpor w fazie grupowej Champions League. Wynik ten zszedł jednak na drugi plan, bowiem przed meczem Wayne Rooney ogłosił, że chce odejść z klubu.

Dalsza część sezonu dla Manchesteru United wyglądała blado, dopóki Rooney nie odwołał swojej decyzji. Zdaniem Evry - to właśnie mecz z Bursasporem miał wpływ na dalsze losy ekipy Fergusona.

- Sezon trochę zawirował po tym meczu - przyznał Evra. - Wygraliśmy, ale wszyscy nas krytykowali. Te wszystkie problemy dręczące klub, uważam, że przez nie staliśmy się bardziej zgraną drużyną.

- Po prostu wiedziałem, że Manchester United się z tego otrząśnie.

Jak dziś wiadomo, tamte problemy Czerwone Diabły mają za sobą, a w sobotę zagrają w finale ligi mistrzów. Do spotkania z Barceloną podejdą jako mistrzowie Anglii. Największą walkę o to ostatnie trofeum z Manchesterem nawiązała londyńska Chelsea. Evra nie traktował ich jednak jako arcytrudnych do pokonania.

- Mimo, że traciliśmy momentami punkty, nie widziałem lepszych od nas - stwierdził Francuz. Tylko my możemy siebie winić za wpadki.

- Nie byłem pewien jak zagra Chelsea. Dwa pierwsze mecze w sezonie bardzo wysoko wygrali, więc ludzie zaczęli przymierzać ich do tytułu. Czekałem, aż przyjdzie pora na pierwszy poważny test. Gdy ten czas przyszedł, przegrali z Manchesterem City. Po tym wiedziałem już, że to nasz sezon.


TAGI


« Poprzedni news
Europejski triumf z 1991 roku
Następny news »
Van der Sar myśli tylko o finale LM

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (8)


Taurus: Co prawda po początku myślałem że jak Chelsea tak będzie jechac to będzie ciężko bo bilans mieli chyba 25-1
» 27 maja 2011, 14:53 #8
ytr654ytr: Według mnie, to od początku sezonu nie było porażki i dzięki temu byliśmy dość podbudowani od początku...
» 27 maja 2011, 14:12 #7
eKB: Ta początki zawsze są trudne ale teraz wszyscy w Anglii wiedzą gdzie jest ich miejsce :)
» 27 maja 2011, 13:24 #6
karas2011: No Chelsea kozacko na początku 2 mecze chyba 6:0, 6:1... No ale cóż, sezon ma 38 kolejek a nie 2...
» 27 maja 2011, 12:42 #5
jelonq1: na początku sezonu gdy MU remisował a chelsea wygrywała swoje mecze po 4,5:0 to się wkurw**** ale wierzyłem do końca Glory Glory 19>
» 27 maja 2011, 09:59 #4
magnumnomen: osmiornica przepowiedziala ze wygra Manchester United takze luzik heeh ;p
» 27 maja 2011, 09:57 #3
DAMINOS: na szczęście jest dobrze :D Roo nie odszedł, mamy mistrza, jeszcze pokonac Barce i świętujemy ! :P
» 26 maja 2011, 23:18 #2
KOMUCR7MP: Święta racja. Żeby ten mecz okazał się pięknym zwięczeniem tego sezonu. Końcówka przyćmi te nie wypały z początku.
» 27 maja 2011, 00:13 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.