Manchester United pewnie awansował do V rundy Capital One Cup po wygranej 4:0 (1:0) nad Norwich City. Dwa gole dla Czerwonych Diabłów zdobył Chicharito, a wynik ustalili w końcówce meczu Phil Jones i Fabio. Mistrzowie Anglii w ćwierćfinale zmierzą się na wyjeździe ze Stoke City.
» Manchester United pewnie awansował do V rundy Capital One Cup po wygranej 4:0 (1:0) nad Norwich City. Dwa gole dla Czerwonych Diabłów zdobył Chicharito, a wynik ustalili w końcówce meczu Phil Jones i Fabio. Mistrzowie Anglii w ćwierćfinale zmierzą się na wyjeździe ze Stoke City.
Zaloguj się, aby móc oceniać zawodników!
Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków Manchesteru United. Bardzo aktywni byli skrzydłowi Czerwonych Diabłów w osobach Wilfrieda Zahy oraz krytykowanego ostatnio Ashleya Younga. Po jednym z podań byłego gracza Aston Villi w polu karnym sfaulowany przez Leroya Fera został Adnan Januzaj. Sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Marka Bunna. Do piłki podszedł Chicharito i pewnym strzałem pokonał golkipera Norwich i dał United prowadzenie.
Chwilę po tej bramce dobrą szansę miały Kanarki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Roberta Snodgrassa najwyżej wyskoczył Bennett i główką próbował pokonać Lindegaarda. Piłka po strzale obrońcy Norwich poleciała jednak w środek bramki i Duńczyk nie miał kłopotów z jej złapaniem. Parę minut później fantastycznym technicznym strzałem zza pola karnego popisał się Januzaj. Kibice siedzący za bramką Bunna widzieli już zapewne piłkę w siatce, ponieważ początkowy jej lot wskazywał, że ugrzęźnie w okienku świątyni strzeżonej przez golkipera Kanarków. Po chwili okazało się jednak, że ta minimalnie minęła słupek.
W pierwszej części gry swe szanse mieli jeszcze Young oraz Chicharito, ale piłka po ich strzałach albo mijała bramkę, albo pewnie w ręce łapał ją Mark Bunn. Do przerwy zatem MU prowadził z Norwich City 1:0 i było to prowadzenie w pełni zasłużone.
Obraz gry w drugich 45 minutach niewiele się zmienił. Podopieczni Davida Moyesa co rusz atakowali i nękali obronę Kanarków, a goście czekali na swoje szanse wyprowadzając kontry, które najczęściej kończyły się na 30 metrze bramki Lindegaarda. Manchester United szybko dążył do podwyższenia prowadzenia i cel swój zrealizował w 53. minucie. Po bardzo dobrej centrze Buttnera najwyżej wyskoczył Chicharito. Jego strzał zdołał podbić Mark Bunn, ale Meksykanin jak rasowy snajper poszedł do końca za akcją i zdołał pierwszy dopaść do piłki i znowu strzałem głową pokonał golkipera gości.
Kilka minut po tej bramce szansę na gola kontaktowego mieli podopieczni Chrisa Hughtona. Na prawej stronie kapitalnym dryblingiem popisał się Natan Retmond, który wkręcił w ziemię Alexa Buttnera i dośrodkował wprost do nadbiegającego Roberta Snodgrassa, który strzałem głową próbował pokonać Lindegaarda. Duńczyk był jednak świetnie ustawiony i złapał pewnie futbolówkę. Był to jednak sygnał ostrzegawczy dla defensywy Manchesteru United i znak, że wynik spotkania wciąż nie był rozstrzygnięty.
W 70. minucie świetną akcję ze środka pola przeprowadził Januzaj, który dobiegł do „szesnastki” i sprytnym płaskim strzałem próbował pokonać Bunna. 18-latkowi zabrakło w tej sytuacji, podobnie jak w pierwszej części gry, odrobiny szczęścia. 10 minut później na podobny pomysł wpadł Chicharito próbujący skompletować hat-tricka, ale i jemu zabrakło odrobiny szczęścia i precyzji. Co nie udało się Belgowi i Meksykaninowi powiodło się Philowi Jonesowi. W 87. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym piłkę w pole karne zaadresował Rafael. Do główki wyskoczył najwyżej Chicharito i próbował podaniem znaleźć Wayne’a Rooneya. Sprytniejszy był jednak Bassong, który zdołał wybić piłkę, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że ta trafiła pod nogi Jonesa, który bez namysłu uderzył z woleja. Bunn nie zdążył nawet mrugnąć a było 3:0.
Końcówka spotkania również należała do podopiecznych Moyesa a prawdziwe wejście smoka miał… Fabio. Brat bliźniak Rafaela wszedł na boisko w 90. minucie gry i po 60 sekundach wpisał się na listę strzelców. Brazylijczyk dostał kapitalne podanie od Rooneya, przyjął piłkę na klatkę piersiową i wpadł w pole karne. Widząc wychodzącego z bramki Bunna postanowił strzelić obok bramkarza Norwich. Tak też uczynił podwyższając i ustalając jednocześnie rezultat na 4:0.
Manchester United – Norwich City 4:0 (1:0)
Bramki: Chicharito 20’, 53’, Jones 87’, Fabio 90+2’
Manchester United: Lindegaard - Rafael, Ferdinand, Vidić, Büttner - Zaha (Rooney 79'), Cleverley (Anderson 89', Jones, Young – Januzaj (Fabio 90’), Hernandez.
Norwich City: Bunn - Whittaker, R. Bennett, Bassong, Garrido - Snodgrass (Pilkington 65'), Fer, Johnson, Redmond (Murphy 75') - Hoolahan (Hooper 89') - Elmander
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.