Ashley Young dziękuje obronie United

Na początku spotkania Anglik asystował przy samobójczym trafieniu piłkarza WBA, Garetha McAuleya. Dodatkowo popisał się kilkoma groźnymi uderzeniami, z którymi radził sobie Ben Foster, golkiper gości.

- Ciężko jest grać, gdy prowadzisz 1-0 i musisz grać z kontrataku, ponieważ przeciwnicy mają większe posiadanie piłki. Gdy tylko Robin van Persie zdobył bramkę, mecz się skończył, lecz broniliśmy świetnie. Czwórka z tyłu i bramkarz zagrali bardzo dobrze – mówi Ashley.

- Cudownie jest mieć czyste konto. Obrońcy zasłużyli na to, szczególnie patrząc na pracę, jaką dziś wykonywali. Niełatwo było nam grać na takiej murawie. Było błoto i każdy jutro będzie zmęczony, bo wszyscy dali z siebie wszystko.

- Nie sądzę, żebyśmy chcieli powtórzyć to, co zagraliśmy z Newcastle. Chcieliśmy dobrze zacząć spotkanie, o czym powiedział nam menedżer i tak uczyniliśmy.

Young w 11 spotkaniach w tym sezonie nadal nie strzelił gola. Dziś był bardzo blisko tego wyczynu.

- Oczywiście chciałem strzelić, w końcu byłby to mój pierwszy w tym sezonie. Na pewno znajdę jakiś sposób, spróbuję zrobić co w mojej mocy.

- Rozmawiałem z kimś, kto powiedział mi, że dokładnie taka sama sytuacja zdarzyła się w zeszłym sezonie (mecz pierwszej kolejki z WBA na wyjeździe, samobój Stevena Rieda – przyp. red.) Zawsze miło jest zobaczyć piłkę w siatce przeciwnika.

- Ben niesamowicie wybronił mój strzał. Dlatego właśnie był niegdyś numerem 1 w bramce reprezentacji. Jest fantastycznym bramkarzem, to właśnie on mi przypomniał o tym golu sprzed roku. Cieszę się z trzech punktów – zakończył Young.