Ferguson wita Beckhama

Ponad trzy lata temu konflikt Beckhama z Fergusonem spowodował sprzedaż piłkarza do Realu Madryt. Fergie zaczął wystawiać Davida na ławce rezerwowych, gdyż nie podobało mu się to, jak zachowuje się on po za boiskiem. Szkot wielokrotnie mówił, że Beckham zmienił się, od kiedy za żonę wybrał sobie byłą wokalistkę Spice Girls – Victorię Adams. Ciągłe występy w reklamach i nie stawianie się na treningach zaowocowały ranę nad okiem, prawdopodobnie od uderzenia butem kopniętym przez menadżera United.

Czas leczy rany, Ferguson o wszystkim zapomniał i wychwala Davida za wszystko, co dokonał wraz z Manchesterem United w latach 90-tych i na początku trzeciego tysiąclecia. Szkoleniowiec Czerwonych Diabłów nakłania także publiczność, która zbierze się tego dnia na Old Trafford, aby gorąco przyjęła zasłużonego dla klubu piłkarza.

„To wspaniale, że David wraca. W tym klubie był wspaniałym piłkarzem, ale nigdy nie miał okazji, by powiedzieć kibicom ‘do widzenia’, gdyż transfer został dokonany w lato. Otrzyma wspaniałe powitanie, na które zasłużył” – twierdzi Ferguson.

Sir Alex w pełni poprał deklarację ogłoszoną kilka miesięcy temu przez Beckhama, który wyznał, że nigdy nie wróci na Wyspy, bo nie mógłby grać w innym klubie niż Manchester United. Anglik ostatnio też wypowiadał się, że na zakończenie kariery chciałby zagrać w amerykańskiej lidze MLS.

„Prawdą jest to, że Manchester United jest jedynym angielskim klubem, dla którego David mógłby występować. On zna wartość tego klubu, wyrobił sobie tu reputację. Gdybym był na jego miejscu, zrobiłbym dokładnie tak samo.”

„To wszystko zależy od tego co chce sam David. Kilku piłkarzy chce grać dalej, ale pamiętam, że czytałem kiedyś jego wypowiedĽ, gdy mówił, że chce skończyć przygodę z piłką w wieku 32 czy 33 lat. David zawsze miał dobrą, naturalną wytrzymałość, więc jeśli zdecyduje się grać dalej, psychicznie nikt nie będzie w stanie go zatrzymać” – skończył Sir Alex Ferguson.