Rooneygate: nic nie jest jasne...

Zarząd z Goodison Park z każdym dniem staje się coraz bardziej poszkodowany. Dzieje się tak za sprawą wszystkich plotek, brudnych tricków i innych nieprzyjemnych zagrywek, dotyczących wyprzedania Rooneya z Evertonu.

Żaden klub z Europy nawet nie zbliżył się do The Toffies w sprawie transferu. Zero rozmów, zero kontaktu, a już na pewno ofert. Tymczasem plotki coraz bardziej narastają, głównie za sprawą dość zagadkowych wypowiedzi zainteresowanych.

Manchester United jest faworytem do pozyskania Rooney’a, przynajmniej w naszych oczach – w oczach niewtajemniczonych kibiców. Ostatnio Gary Neville mówił, że bardzo chętnie zobaczyłby gwiazdę reprezentacji Anglii na Old Trafford. Właściwie między wierszami można było przeczytać wiadomość: „chodĽ tu i dołącz do nas”...

Everton twierdzi, że rozpocznie rozmowy tylko od £35 milionów jednak wszyscy wokół są przeświadczeni, że to tylko kwestia czasu, aż cena zmaleje. A z pewnością United zrobią wszystko, aby Rooney’a pozyskać jak najtaniej (jeżeli w ogóle mają zamiar go pozyskać). Rooney mógłby być wywabiony z Liverpoolu także przez Real Madryt.

Fizjoterapeuta Evertonu, Mick Rathbone wypowiadał się ostatnio o stanie zdrowia swojego podopiecznego. Przypomnę, że 18-letni napastnik złamał kość śródstopia podczas przegranego meczu z Portugalią na Euro 2004. „Wayne miał ostatnio po raz drugi serię prześwietleń – było to w środę. Jak na razie wszystko jest w porządku. Będziemy badać sytuację w ciągu najbliższych dwóch tygodni.”

Tymczasem drugi podstawowy napastnik Evertonu, Polak z Kanadyjskim paszportem Tomasz Radzinski najprawdopodobniej odejdzie z zespołu. Odrzucił proponowany mu trzyletni kontrakt. Oferty za naszego rodaka szykują już Fulham, Charlton a także West Bromwich. Jeżeli odejdzie i Radzinski, i Rooney, krucho będzie z napadem Evertonu...

Wygląda na to, że wciąż nic, ale to absolutnie nic nie jest jasne. Czekamy dalej na rozwikłanie tajemniczego Rooneygate. Może powinniśmy zwołać jakąś komisję śledczą?