Mourinho: Nie chcę, aby Rooney odszedł

walentos: Raptem od czasu pobicia rekordu zagrał 1.5 meczu. Ale z Ciebie specjalista skoro potrafisz tak szybko ocenić zawodnika.

jaratkow: Masz rację: nie jestem specjalistą tylko kibicem United z ponad 20-letnim stażem.

walentos: Tym bardziej nie dowierzam ze takie głupoty wypisujesz.

jaratkow: Żaden z nas nie ma dostępu do szatni United. Dlatego to co wypisujemy jest wyłącznie wynikiem naszych obserwacji oraz... jakiegoś tam życiowego doświadczenia. Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że Rooney nawet będąc na boisku gra bardziej "dla drużyny" niż drużyna "dla Rooneya". Stąd bardziej ma Chłop pod górę. Z czego to wynika? Nie wiem a teorii spiskowych tworzyć nie chcę. Być może (raczej napewno) w drużynie następuje wymiana "pokolenia", zmienia się sposób gry zespolu. Coraz mniej graczy z którymi Rooney grał na pamięć. Przewagę liczebną i... powoli też wartościową zaczynają mieć gracze napływowi. To oni stopniowo tworzą "nowe United". I być może osobowość Ibrahimovica lepiej się w tym "nowym" zaadoptowała niż Rooney. Dlatego, choć chciałbym aby Wayne z powodzeniem grał u nas do końca piłkarskiej kariery, wolę aby doczekał jej gdziekolwiek na boisku aniżeli grzejąc ławę. I przy okazji będąc tematem dywagacji pseudofachowych dziennikarzy albo hejterów

Krystiano98: Może być tak, że drużyna za swojego lidera ma Zlatana. Co by nie mówić, charakter lidera to on ma. Rooney być może jest w jego cieniu i to mu się nie podoba. Inaczej grać w cieniu Ronaldo od początku, a inaczej widzieć, jak drużyna zmienia sobie przewodnika z ciebie na kogoś innego. Ale nic nie wiemy.

jaratkow: Z całą pewnością Ibra ma obecnie w United więcej do zdobycia i udowodnienia niż Rooney. I stąd (być może) różnica w tym co widzimy gdy pojawiają się na boisku. Bez względu na to czy grę zawodnika ocenimy jako "padakę" cze też inaczej - najważniejsza jest ilośćzdobywanych przez nich goli. "Wartość artystyczna" liczy się w jeździe figurowej na lodzie a nie w futbolu. Za piękną widowiskową grę nikt punktów nie przyznaje tylko za gole.
Na szczęście sportowo Rooney ma jeszcze sporo do zaoferowania i z pewnością czy to w USA czy w Chinach to udowodni. Choć... najbardziej bym chciał by to udowodnił na Old Trafford pozostając przynajmniej do końca tego sezonu

walentos: Qubutek, za VanGaala grał regularnie, sam napisałeś że grał jako pomocnik i wiesz co? Miał razem z Martialem najwięcej zdobytych bramek mimo że najwięcej pracował w środku pola i dużo pomagal w defensywie. Rooney to jest jednak to gracz zespołowy i zawodnik który jak straci piłke to za nią wraca a nie opuszcza głowe i sobie spaceruje jak Ibra.

Co do bramek Ibry. Pomyśl sobie ile United kreowało sytuacji na mecz zza czasow VanGaala i ile strzałów oddawało? 4-5 ? Teraz Kreujemy i strzelamy 4-5 razy więcej głównie za sprawą Mikiego i Pogby. Rzeczywiście Ibra jest tutaj straszym cudotwórcą (ironia). W takich okolicznościach to i Roo by nastrzelał tym bardziej że Ibra popisał się już wieloma zmarnowanymi sytuacjami gdzie wszyscy widzieli już piłkę w bramce.

Nie mówię że to źle że Ibra do nas dołączył , bardziej szkoda mi Rooneya który zasługuje na kilka meczów w pierwszym składzie u boku Mikiego i Pogby a nie jak do tej pory z Fellainim i Lingardem... Jak ma się gość pokazać skoro jak już wychodzi to musi łatać dziury w środku pola.

Krystiano98: A ja myślę, że Rooney by tyle nie nastrzelał, bo nadal ganiałby po całym boisku za piłką. Nie ma ani tej szybkości, ani agresji, co kiedyś.

walentos: Teraz jest komu ganiać. Cała drużyna biega, w środku Herrera Pogba , Skrzydła dużo biegają + Antek i Bailly.