M4GIK1990MU: Komentarz zedytowany przez usera dnia 10.06.2016 10:121) Ty piszesz o jego wartości sportowej, ja o pozasportowej. Zauważ, że CR7 jest wszędzie, to on przede wszystkim sprzedaje Real. Jest takie stare przysłowie, że nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja i idealnie to pasuje do Ronaldo. Z tym, że ma obecnie znacznie mniejszy wpływ na grę zespołu się zgodzę, ale to nadal gość, na którym Real zarabia krocie z gadżetów czy koszulek. Podobnie zresztą jest u nas z Rooneyem: nie ta klasa co kiedyś, ale marka pozostała. Co do Pogby, to Real zdobył undecimę, więc na brak środków raczej nie będą narzekać (a jeśli już kogoś sprzedadzą, to piłkarzy, którym Pogba zamie pozycję).
2) Jaki jest sens skupiać się na wcześniejszych sezonach? Ja oceniam Naniego przez pryzmat ostatnich sezonów w PL, bo... inaczej można by było myśleć o ponownym sprowadzeniu Evansa czy Andersona, bo kiedyś tam grali dobrze. Co do odbudowy jego formy w Turcji, to trzeba pamiętać, że to Turcja. Tamtejsza liga a PL to przepaść.
3) Tylko, że Groszek to zupełnie inny typ piłkarza, co Martial. Hernandez od początku był klasycznym dostawnogą, piłkarzem, który bazował na swojej szybkości i umiejętności znalezienia się we właściwym miejscu. Nie miał natomiast za grosz techniki, przeglądu pola, a gdy dostawał piłkę i nie mógł strzelić, to od razu oddawał. Nie twierdzę, że tacy piłkarze są źli, bo to nieprawda, ale zawodników o takiej charakterystyce wystarczy dobrze poznać, pokryć i znikają.
@grobla
Ponieważ nie ma sensu oceniać Naniego przez pryzmat ligi tureckiej, to już Holandii czy Portugalii jest większy poziom. Co do wcześniejszych sezonów, to Nani grał co kilka meczy, bo w większości przechodził obok nich. To była jego główna bolączka: był cholernie nierówny. Obecnie to nie jest piłkarz na podstawowy skład United. Skoro Fergie, który lubił średniaków, odsuwał go od pierwszego składu, to myślisz, że Mourinho dałby mu szansę? Drugą kwestią jest gra defensywna, w której Nani zawsze był cienki, a pamiętajmy, że Mou zwraca na to szczególną uwagę.