Rio Ferdinand cieszy się z faktu, że w przyszłą niedzielę będzie miał okazję osobiście pożegnać się z fanami Manchesteru United podczas meczu na Old Trafford.
» Takich obrazków jak ten powyżej było w ciągu ostatnich dwunastu lat mnóstwo
Rio powróci do Teatru Marzeń już jako piłkarz Queens Park Rangers, do którego przeszedł w letnim okienku transferowym. W wywiadzie dla MUTV zdradził, że jego oficjalne pożegnanie mogło odbyć się już przed pierwszym gwizdkiem towarzyskiego spotkania z Valencią. Obrońca wolał jednak, by ta mała uroczystość miała miejsce przed meczem, w którym wybiegnie na murawę.
Anglik spędził na Old Trafford dwanaście owocnych lat, więc nic dziwnego, że nie czuje się zbyt komfortowo na myśl o grze w barwach innych niż czerwone, w dodatku przeciwko swoim byłym kolegom.
- Miło, że będę miał okazję, by pożegnać się ze wszystkimi, gdy przyjadę do Manchesteru z Queens Park Rangers. Już wcześniej odwiedziłem nasz ośrodek treningowy, żeby zobaczyć się z ludźmi, z którymi pracowałem przez wiele lat. Teraz to samo będę mógł uczynić w stosunku do kibiców – cieszył się Rio.
- Już przed towarzyskim pojedynkiem z Valencią Ed Woodward proponował mi, bym wyszedł na murawę i powiedział parę słów. Nie znalazłem się jednak w składzie na tamto spotkanie, a wolałbym, żeby wszystko odbyło się przed meczem, w którym zagram. Chcę powiedzieć „do widzenia”, pomachać fanom, a potem przypieczętować to dobrą grą na Old Trafford.
35-latek uważa, że wybrał dobry moment na odejście ze swojego ukochanego klubu, do którego trafił z Leeds United w 2002 roku.
- To porzekadło jest stare jak świat, ale powtórzę je raz jeszcze: nikt nie jest większy niż ten klub. W pełni się z nim zgadzam i w pełni je rozumiem. Dlatego też nie myślę egoistycznie i wiem, że nie wszystko kręci się wokół mnie, a mój czas w Manchesterze United po prostu minął – zakończył Ferdinand.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.