Phil Jones: Anglia musi wierzyć w triumf na mundialu

Synowie Albionu z dorobkiem 22 punktów w 10 meczach wygrali swoją grupę eliminacyjną i zapewnili sobie miejsce na zbliżających się Mistrzostwach Świata.

- Pamiętam mundial w 2002 roku. Chodziłem do szkoły, gdzie oglądaliśmy wszystkie mecze drużyny narodowej. Wszyscy czuliśmy wspaniałą atmosferę piłkarskiego święta. Uwielbiałem przygotowywać flagi i szaliki, a następnie przeżywać wielkie emocje - wspomina Jones.

- Moje pierwsze wspomnienia są związane z Mistrzostwami Europy w 2000 roku. Pamiętam, że płakałem po tym, jak pożegnaliśmy się z turniejem. W ostatnich latach nie osiągnęliśmy nic znaczącego, jednak w naszej grze można dostrzec postępy. Oczywiście chodzi tutaj także o nastawienie psychiczne.

- Bez należytej motywacji można osiągnąć sukces, jednak jest to bardzo ważny element naszej pracy. Mam nadzieję, że ekipa, która pojedzie do Brazylii będzie w stanie zaprezentować niezły futbol. Na Anglikach zawsze ciąży presja, lecz wierzę, że sobie z nią poradzimy - stwierdził były gracz Blackburn.