Czy właśnie tak wyobrażałeś sobie bycie mistrzem?Rzeczywistość jest lepsza niż wyobrażenia. Czekałem na to tak długo! Nawet w Feyenoordzie byliśmy blisko, ale nigdy nie wygraliśmy ligi. W formacjach młodzieżowych, od U-12 do U-18, zdobywaliśmy trofea regularnie. Po wywalczeniu UEFA Cup z Feyenoordem pomyślałem:
Teraz ciągle będę wygrywał, to część zawodu piłkarza. Ale od tego czasu zrozumiałem, jak to naprawdę wygląda. Długo czekałem na pierwsze mistrzostwo, ale czuję się teraz wspaniale.
Jakiekolwiek wątpliwości co do zmiany klubu chyba już Ci przeszłyNie odszedłbym z Arsenalu, gdybym miał jakieś wątpliwości. Prawie od pierwszego dnia na Old Trafford czułem, że coś wygramy - nie za kilka lat, ale już na koniec tego sezonu. Treningi zawodników, ich zachowanie, mentalność, sposób życia, praca i zachowanie sztabu szkoleniowego oraz menadżera - to wszystko tworzy razem drużynę mistrzów. Dobrze jest też mieć w zespole tylu piłkarzy, którzy już znają smak zwycięstwa. Po porażce Manchesteru City z Tottenhamem zauważyłem wzrost skupienia w drużynie. Niespodziewanie mecz z Aston Villą urósł do rangi finału: zwycięstwo oznaczało tytuł Mistrza Anglii. Na każdej twarzy w szatni malowała się wtedy determinacja.
Zapraszamy do zapoznania się z pozostałą częścią wywiadu TUTAJ!