Rio Ferdinand uważa, że wygranie meczu z Newcastle było dla Manchesteru United konieczne, aby dobrze wejść w pracowity okres noworoczny.
» Rio Ferdinand nie zamierza przesadnie cieszyć się z przewagi nad City
Doświadczony obrońca powiedział też, że klub nie powinien przywiązywać zbyt dużej wagi do 7-punktowego prowadzenia w ligowej tabeli, ponieważ, jak pokazują ubiegłe sezony, taką przewagę łatwo stracić.
- Ostatnio mamy dobrą passę, ale ostatnie zwycięstwo pokazało nasz prawdziwy charakter, i to już na starcie tego pracowitego okresu - powiedział Ferdinand.
- Musieliśmy wygrać za każdą cenę. Nasz menadżer nigdy się nie poddaje i to nastawienie udziela się zawodnikom, którzy wchodzą z nim na murawę. Przez całe spotkanie atakowaliśmy przeciwnika i bramki dla nas zdawały się kwestią czasu.
- Musieliśmy zwyciężyć. Tim Krul zaliczył kilka dobrych interwencji, a my nie potrafiliśmy wykorzystać wielu szans, które sobie stworzyliśmy, ale na żadnym etapie meczu nie straciliśmy wiary w siebie i możliwość zdobycia gola.
- Na każdym szczeblu rozgrywek chcesz jak najbardziej zredukować liczbę traconych bramek. Musimy nad tym popracować, bo w tym sezonie wpuszczaliśmy piłkę do naszej siatki bardzo często. Napracowaliśmy się, aby teraz ruszyć z dogodnej pozycji. Nie możemy pozwolić sobie na tak nieszczelną obronę, jeżeli chcemy tę pozycję utrzymać.
- 7 oczek różnicy nad Manchesterem City nie znaczy kompletnie nic. Bywało, że nie potrafiliśmy przekuć w trofeum i 11-punktowej przewagi. Bywało, że wygrywaliśmy ligę, goniąc lidera. Zwycięstwo nad Newcastle to kolejny z pozytywnych wyników, jakie ostatnio udało się nam osiągnąć, ale przed nami jeszcze kilka ważnych spotkań.
Jedną z kontrowersji spotkania na Old Trafford była decyzja sędziego Mike'a Deana, który nie przychylił się do decyzji sędziego liniowego o spalonym Papissa Cisse, dzięki czemu Jonny Evans zaliczył drugie trafienie wieczora. Przy samobójczej bramce Irlandczykowi asystował Danny Simpson.
Ferdinand z bliska przyglądał się całemu zajściu i uważa, że Mike Dean błędnie ocenił sytuację. Mimo tej oraz kilku innych nieprzychylnych Manchesterowi United decyzji, po meczu doświadczony obrońca pozytywnie wyrażał się o pracy sędziów.
- Uważam, że Dean się pomylił. Gdyby Cisse nie miał kontaktu z Jonnym, ciało Jonny'ego nie ułożyłoby się w taki sposób i piłka nie wleciałaby do bramki.
- Sędzia podjął kilka błędnych decyzji. Być może liniowi nie wspierali go tak, jak powinni, ale czasem każdy z nas ma gorszy dzień - zakończył Ferdinand.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.