Scholes ostrzega przed Stoke

The Potters jadą na stadion Manchesteru United, gdzie w historii ligowych potyczek obu zespołów nigdy nie zdobyli choćby jednego punktu. Paul Scholes jest jednak daleki od lekceważenia drużyny Tonego Pullisa i apeluje do swoich kolegów, by dobrze weszli w to spotkanie.

– Tak, oni prawdopodobnie będą zainspirowani Tottenhamem, szczególnie przez pierwsze 20 minut - mówi Scholes dla United Review. – Nie możemy dopuścić do powtórki tego co się wydarzyło dwa tygodnie temu. Stoke ma w swoim składzie paru ciekawych graczy.

– Na przestrzeni kilku ostatnich lat posiadali dobrych zawodników i nie zrozumcie mnie źle, ale myślę, że teraz weszli na jeszcze wyższy poziom. To tylko kolejny mecz, który chcemy wygrać - nie będzie to jednak takie proste.

Od kiedy Stoke pojawiło się w Premier League w 2008 roku, trener drużyny Tony Pullis był wielokrotnie krytykowany za fizyczny i dość siermiężny styl gry jaki oferował ze swoim zespołem. Paul Scholes wie jednak, że w futbolu ponad wszystko liczy się końcowy wynik, a walijski menedżer The Potters w udany sposób wykonuje swoje główne zadanie.

– To jest kredyt zaufania dla niego, jego zawodników i sztabu. Myślę, że w dwóch pierwszych sezonach w najwyższej lidze chodziło im głównie o przetrwanie. Teraz jednak zrobili krok w przód i chyba nikt się tego nie spodziewał w momencie gdy mieli walczyć o ligowy byt.

– Nikt nie oczekiwał od ich graczy, że zajdą tak daleko. W tym momencie mogą skończyć ligę w pierwszej dziesiątce, a przy dobrych wiatrach nawet na szóstym, siódmym miejscu. To pokazuje jak bardzo się polepszyli.