W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Menadżer Queens Park Rangers Mark Hughes zaprzeczył doniesieniom prasy mówiącym o jego rzekomym zainteresowaniu Dymitarem Berbatowem.
» Trener QPR nie interesuje się Bułgarem
Spekulacje dotyczące przyszłości napastnika mnożą się jak grzyby po deszczu. Do i tak pokaźnego już grona klubów, które podobno są zainteresowane Berbatowem dołączył zespół Queens Park Rangers. Londyńczycy mogą czuć się zaszczyceni faktem, że zostali wrzuceni do jednego worka z takimi firmami jak AC Milan, Paris Saint-Germain czy Galatasaray.
Berbatow miał być kolejnym zawodnikiem Manchesteru United, który przywdzieje koszulkę w biało-niebieskie pasy. Wcześniej uczynił to Park ji-Sung, który trafił na Loftus Road za 2 miliony funtów.
Scenariusz ten wydawał się całkiem prawdopodobny, bowiem po zajęciu ostatniego bezpiecznego miejsca w tabeli Premier League 2011/2012 Mark Hughes chciałby nieco wzmocnić zespół. Najlepszy strzelec sezonu 2010/2011 z pewnością wniósłby do linii ataku QPR nową jakość, ale szkoleniowiec Rangersów już zdążył stłumić nadzieję kibiców, którzy liczyli na ten transfer.
- Z naszym klubem łączonych jest wiele nazwisk, to normalne podczas letniego okienka transferowego. Jeśli mam być szczery, pomysł ściągnięcia Berbatowa na Loftus Road to dla mnie nowość. Nie zamierzam jednak zbytnio się nad tym rozwodzić. Wolę rozmawiać o faktach, a nie o mrzonkach - podsumował Hughes.
xiondz: I sweet focia Marka z Alexem ^^
Swoja droga jesli te plotki przekuły by sie w fakty i na pohybel wszystkim Berba wybralby sie grac do QPR to ciekawi mnie czy i jak by tam sobie poradzil i jaki efekt przynioslyby tegoroczne wzmocnienia Rangersow w odniesieniu do jej pozycji w tabeli pod koniec przyszlego sezonu. If you know what I mean :p
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.