Jonny Evans twierdzi, że poziom gry w angielskiej ekstraklasie wciąż rośnie, a obecny sezon pokazał, jak wielki postęp poczyniła każda z drużyn występujących w tych rozgrywkach.
» Młody Irlandczyk nie myśli jeszcze o końcowym triumfie w PL
Manchester United ma szansę skończyć ten sezon z 94 punktami. Wynik ten byłby największy w historii Premier League.
- Chelsea podniosła poprzeczkę kilka lat temu - przyznał defensor.
- Nawet jeśli występuje dominacja któregoś z zespołów, to z każdym sezonem trzeba poprawiać wcześnejszy wynik. Ludzie mówią, że osiągnęliśmy naprawdę wiele, znajdując się na tej pozycji. Nasza zdobycz punktowa mówi sama za siebie.
- Nasza gra była momentami mocno krytykowana, ale rozegraliśmy kilka genialnych spotkań u siebie. Nie można zawsze grać świetnie na wyjeździe, ale nam kilkakrotnie się to udało.
Jeśli Czerwone Diabły zwyciężą w dwóch kolejnych meczach, na Old Trafford z Evertonem i na Etihad Stadium z Manchesterem City, to zapewnią sobie dwudziesty tytuł mistrza Anglii. Jonny Evans zwraca jednak uwagę na to, by za daleko nie wybiegać myślami w przyszłość.
- Miło jest myśleć o kolejnym trofeum, ale chyba jest jeszcze na to za wcześnie. Wszystko może się zmienić. Pięć punktów to spory zapas, jednak najpierw musimy się skupić na meczu z Evertonem, by do derbów podejść z taką samą przewagą. Spotkanie z Obywatelami będzie miało ogromne znaczenie. Pokonali nas w październiku i za wszelką cenę będziemy chcieli się odegrać.
Manchester United może czuć się dość bezpiecznie w rywalizacji o tytuł, jednak Jonny Evans wierzy, że gracze City nie poddali się i wciąż myślą o tym, by zagrozić rywalom zza miedzy.
- Do końca rozgrywek zostały tylko cztery mecze, jednak pamiętamy, że przewaga City nad nami stopniała błyskawicznie, a to może zadziałać także w drugą stronę. Koncentrujemy się na tym, by wychodzić z każdego kolejnego meczu zwycięsko.
Kolejnym rywalem podopiecznych Sir Alexa Fergusona będzie ekipa Evertonu, która mimo porażki w półfinale FA Cup osiąga ostatnio niezłe wyniki.
- To drużyna, która przeważnie zaczyna sezon słabo, a rozkręca się dopiero w drugiej jego części. W tabeli znajdują się wyżej od ich lokalnego wywala, Liverpoolu. Myślę, że będą chcieli utrzymać tę pozycję do końca.
- Obecność Evertonu w półfinale FA Cup jest dowodem na siłę tego zespołu. Zapowiada się kolejny ciężki mecz. Będziemy musieli zachować cierpliwość, bo nasi rywale radzą sobie bardzo dobrze w defensywie - zakończył Irlandczyk.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.