Obecny trener Fulham, Martin Jol wyznał, że miał możliwość dołączenia do Manchesteru United w 2004 roku w charakterze asystenta sir Alexa Fergusona. Holender wtedy z oferty nie skorzystał i jak twierdzi do dziś nie żałuje tej decyzji.
» Jol mógł w przeszłości trafić na Old Trafford
Jol był odpowiedzialny w tamtym okresie za RKC Waalwijk. Poszukujący wtedy asystenta sir Alex Ferguson spotkał się nawet z Holendrem, aby zaproponować mu nową posadę, lecz obaj panowie nie doszli do konsensusu. Choć głównym powodem braku porozumienia był fakt, że piastujący wcześniej to stanowisko Carlos Queiroz, po nieudanej przygodzie z Realem Madryt, zdecydował się wrócić na Old Trafford, to jak wspomina po latach Jol, również i on nie był zainteresowany propozycją.
- Pamiętam to spotkanie, rozmawialiśmy o wszystkim - powiedział Holender w wywiadzie dla Sky Sports. - Na początku dyskutowaliśmy o meczu z Realem Madryt i o 'wielkim' Ronaldo.
- Później pojawiła się propozycja pracy w United, bowiem z tego co wiem, to dotychczasowy asystent Szkota Carlos Queiroz udał się na Półwysep Iberyjski.
- Ponieważ jednak Mozambijczyk nieco wcześniej został zwolniony przez Real, sir Alex Ferguson cały czas się zastanawiał, czy aby nie warto dać mu drugiej szansy. I tak zrobił.
- Myślę, że to było dobre posunięcie, gdyż nie uważam siebie samego za najlepszego fachowca na tym stanowisku.
- Do tej pory mam świetne relacje ze Szkotem. Patrząc na statystyki jest on zapewne najlepszym trenerem na świecie.
Martin Jol mierzył swe siły z sir Alexem Fergusonem 7-krotnie, jednak ani razu nie udało mu się pokonać menadżera United. Najbliżej był on tego celu w sezonie 2004/05, kiedy to prawidłowo zdobyta bramka przez Pedro Mendesa nie została przez sędziów uznana.
- Pamiętam, że tamten mecz zakończył się wynikiem 0-0, ale powinniśmy wygrać, gdyż piłka po strzale Mendesa przekroczyła linię bramkową, a mimo to sędziowie jej nie uznali. W moim prywatnym rankingu wychodzi więc, że raz udało mi się sir Alexa zwyciężyć.
Już w najbliższy poniedziałek Holender po raz kolejny stanie naprzeciw Fergusona, a prowadzone przez niego Fulham może mistrzowi Anglii pokrzyżować szyki w drodze po obronę tytułu i wprawić w ogromną radość sympatyków Manchesteru City. Zapytany o szanse obu ekip na zdobycie mistrzostwa, Jol nie jest w stanie wskazać faworyta.
- Jest mała różnica pomiędzy tymi dwoma ekipami. Nie postawił bym jednak pieniędzy na żadną z nich. City ma silny skład, United nadrabia doświadczeniem.
- W takich sytuacjach trzeba poczekać do samego końca, aby się przekonać kto wyjdzie z tej batalii zwycięsko. Jeśli uzyskamy dobry wynik w meczu z United, prawdopodobnie przybliżmy City do tytułu, w przeciwnym wypadku walka tych dwóch drużyn będzie trwała aż do ostatniej kolejki - zakończył Jol.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.