Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Felieton: Forma United to nie żaden fuks

» 5 marca 2012, 16:24 - Autor: Biafra - źródło: manutd.com
Po wygranej nad Tottenhamem Hotspur prezentujemy wam kolejny felieton, umieszczony na łamach oficjalnej stronie klubu przez Adama Marshalla.
Felieton: Forma United to nie żaden fuks
» Adam: Kibice United zawsze chcą więcej
- Wiele w ostatnim czasie głosów, twierdzących, że United nie grają zbyt dobrze. Ekspert BBC Alan Hansen myśli nawet, iż mistrzowie Anglii prezentują słaby poziom przez ostatnie 18 miesięcy, przy czym ta opinia, słusznie spotkała się z niedowierzaniem ze strony sir Alexa Fergusona.

- Jednak nawet menadżer Czerwonych Diabłów przyznał, iż jego podopieczni mieli szczęście na White Hart Lane i tylko głupiec odważyłby się zaprzeczyć takiej ocenie meczu. Jednak ile tak naprawdę tego szczęścia mistrzowie w niedzielę mieli, zdamy sobie sprawę, gdy przeanalizujemy wydarzenia ze stolicy. Oczywiście, Koguty zagrały bardzo dobrze, zwłaszcza w pierwszej połowie. To pewnie dlatego są na trzecim miejscu w tabeli i wciąż liczyliby się w walce o mistrzostwo kraju, gdyby nie fatalny finał meczu na Etihad Stadium czy też ich klęska w derbach Londynu z Arsenalem.

- Jeśli mecz trwałbym tylko 45 minut zamiast 90., to sprawiedliwe byłoby stwierdzenie, iż United miało farta, bowiem bramka Wayne'a Rooneya przyszła tak naprawdę, zanim podopieczni Fergusona zaczęli grać w piłkę. Jednak, czy można nazwać drużynę niesprawiedliwym zwycięzcą w przypadku gdy dwa wspaniałe uderzenia Ashleya Younga powiększają prowadzenie gości do trzech bramek, a do końca spotkania pozostaje jeszcze 20 minut? To z pewnością był najtrudniejszy pojedynek, oprócz derbowego starcia na terenie City w kwietniu, przed którym klub z Old Trafford został postawiony. Menadżer nie miał wątpliwości, co do rangi tego spotkania, przygotowując drużynę do meczu. Ostatecznie, z dala od domu, United wywalczyli komplet punktów na długo przed końcem potyczki, choć Tottenham najwidoczniej chciał powtórzyć ich bohaterski wyczyn ze Stamford Bridge.

- Wiele osób życzyłoby sobie, aby w takim meczu padł bezbramkowy remis, co pozwoliłoby City uwierzyć, iż oddamy tytuł bez walki. Zamiast tego, kolejne wspaniałe wyjazdowe zwycięstwo, które w porównaniu do formy z minionego sezonu z pewnością wywrze presję na naszych sąsiadach. Należy zignorować założenia Roberto Maciniego, iż na pewno wygramy na White Hart Lane, bowiem zwycięstwo z pewnością nie było prezentem, nawet jeśli wziąć pod uwagę wspaniały bilans przeciwko Tottenhamowi.

- Po wczorajszym zwycięstwie pojawiło się wiele dziwnych wpisów na Twitterze, od fanów, którzy nie potrafili pogodzić się z tym, co zobaczyli. Jeden z nich napisał: 'Tak naprawdę liczą się tylko trzy punkty, ale czy nie powinniśmy oczekiwać od United znacznie więcej?' Cóż, wydaje mi się, że ciężko oczekiwać od zespołu sir Alexa czegoś więcej niż wyjazdowego bilansu, który obecnie wygląda tak: M14, W10, R3, P1, Pkt33. Należy również pamiętać, iż do zwycięstw poza Old Trafford należy doliczyć także pokonanie City na Etihad Stadium w Pucharze Anglii.

- Oczywiście, jeśli Czerwone Diabły nie odniosą ośmiu zwycięstw na osiem pozostałych do derbów meczy to wielu będzie czuć się rozgrzeszonych, bowiem oni twierdzili, iż United nie grają dobrze. Doskonale przecież wiemy, a przynajmniej powinniśmy wiedzieć, że podczas pojedynków z drużynami walczącymi o przetrwanie oraz takimi, które zawsze są niewygodnym przeciwnikiem, jak np. Everton śmieszne i niedorzeczne jest wymaganie zdobycia 24 punktów, na 24 możliwe do zgarnięcia bowiem to nie jest żadne boskie prawo. Co więcej, nawet jeśli cel zostanie osiągnięty, wciąż znajdą się kibice sugerujący, iż można było to zrobić z większym rozmachem, nie tracąc tylu bramek i prezentując emocjonujący futbol w każdej minucie każdego spotkania.

- Nie ma nic złego w dążeniu do doskonałości. Jako fani United jesteśmy przyzwyczajeni, że podczas ery sir Alexa bardzo często nasza drużyna prezentuje się perfekcyjnie. Jednak tytuł można wygrać, na wiele innych sposobów, które Czerwone Diabły prezentują tydzień po tygodniu. Mniej więcej rok temu, doznaliśmy porażki z Chelsea oraz Liverpoolem, przez co większość skreśliła nas z walki o mistrzowski tytuł. Skreśliła drużynę, która następnie sięgnęła po 19 mistrzostwo Anglii, zapisując się na kartach angielskiego futbolu, a także osiągnęła trzeci finał Ligi Mistrzów na przestrzeni ostatnich czterech lat. Tym razem, United znajdują się o krok od ekipy City, która ma na swoim koncie 100% wygranych spotkań na własnym obiekcie, co jest niesamowitym wyczynem. Tak więc, coś mi mówi, że za nieustającą w ostatnim czasie pogonią za Obywatelami stoi coś więcej, niż tylko zwykłe szczęście.


TAGI


« Poprzedni news
Neville wyczuwa zmianę lidera
Następny news »
Diabły na wypożyczeniach: Powrót Ryana

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (17)


badbull: Ja zwróciłbym uwagę na inną rzecz. Skoro grając tak nierówno i nieefektownie (nie licząc tych kilku spektakli w sierpniu) United są zaledwie 2 pkt. za City, którym przez długie miesiące zachwycała się cała Europa, którzy u siebie niszczą przeciwników na niespotykaną skalę (nie dość, że 100% zwycięstw, to jeszcze imponujący bilans bramkowy 42-6, tym bardziej więc należy docenić zwycięstwo na Etihad w FA Cup) i którzy tak upokorzyli nasz zespół na Old Trafford (nie przypominam sobie równie dotkliwej porażki, a jestem fanem United dość długo), to mamy prawo spodziewać się, że kiedy ten młody zespół (Giggs, Scholes i Ferdinand to wyjątki, reszta to gracze w sile wieku lub perspektywiczni) wreszcie się ze sobą zgra i przestanie go prześladować plaga kontuzji (utrudniająca zresztą to zgranie), to przyjdą zarówno jeszcze lepsze wyniki, jak i styl.
Póki co, naprawdę nie ma powodów do narzekania. Zdecydowanie wolę układ brak stylu - wyniki, niż styl - brak wyników. W innym miejscu i z innym trenerem ci zawodnicy mieliby problemy z walką o LM. Do tego warto zauważyć, że MU to tak naprawdę jedyny zespół w Europie, który omijają wielkie kryzysy (nie licząc pojedynczych wpadek, takich jak dwukrotne nie wyjście z grupy LM). Nie czekamy na trofeum od prawie 7 lat, wiedząc że ten moment może jeszcze długo nie nadejść (Arsenal), nie powtarzamy sobie od ponad 20 lat (ok, może mniej, w ostatnich sezonach pewnie nawet najwięksi optymiści zaczęli wątpić) "Za rok odzyskamy mistrzostwo" (Liverpool), nie mamy oczopląsu patrząc na ławkę trenerską (Chelsea), nie musimy spalać się ze wstydu patrząc, jak nasi ulubieńcy przez 7 lat nie potrafią przebrnąć 1/8 finału LM, dodatkowo od kilku lat niemal nie mogąc pokonać największego rywala i zbierając od niego upokarzające bęcki (tak wiem, derby, ale to był wypadek przy pracy), dostając 2:6 i 0:5 w dość niewielkim odstępie czasu (Real), United nie dają się wyprzedzić w lidze i to aż o 10 pkt kopciuszkowi o wielokrotnie niższym potencjale finansowym i sportowym, tracić do mistrza ok 20 pkt, nie zdarza im się też wypadać poza czwórkę gwarantującą grę w LM (tak, oba zarzuty dotyczą Barcelony), zresztą od niepamiętnych lat nie opuszczają podium, z czego częściej zdobywają mistrzostwo, niż go nie zdobywają. A w swojej analizie przypadków z braku czasu (trochę już późno) pominąłem jeszcze potęgi włoskie.
Wracając już na tor rozważań o obecnym sezonie, naprawdę, ludzie, przestańcie szukać problemów tam, gdzie ich nie ma. Podejrzewam, że gdyby te 3 bramki z Tottenhamem wpadły po porywającej grze (choćby takiej, jak z Arsenalem w sierpniu), byłyby narzekania na małą skuteczność i rozmiary zwycięstwa (choć potrafię to zrozumieć, sam po 2:1 z LFC czułem niedosyt). Teraz mamy skuteczność, są narzekania na styl.
» 6 marca 2012, 03:05 #17
DevilFan: nie chce się czytać takich długich wypocin
» 6 marca 2012, 18:07 #16
Dubi: A ja przeczytałem opinię kolegi i w 100 procentach się z nim zgadzam ,POLECAM przeczytać innym ; jego komentarz jest pięknym dopełnieniem powyższego felietonu.
» 6 marca 2012, 20:45 #15
badbull: @DevilFan, jeśli przeczytanie kilku linijek tekstu przekracza Twoje możliwości, to po prostu tego nie rób. Niekoniecznie musisz od razu się tym chwalić, zaśmiecając stronę nic niewnoszącymi komentarzami.
@Dubi, dzięki :)
» 7 marca 2012, 14:10 #14
DevilFan: wiesz co to jest "komentarz" ? powinien być krótki i zwięzły, przypomnę to nie jest forum tam możesz założyć temat i pisac opowiadania.
» 7 marca 2012, 22:03 #13
badbull: Dla mnie był krótki, zdarzało mi się tworzyć dłuższe opinie na forach.
Komentarz powinien mieć też inną cechę: być na temat. Mój był. Twój chyba nie do końca ;)
Pozdrawiam
» 8 marca 2012, 00:56 #12
szymkov: A ja się mimo wszystko nie zgodzę. Może nie tyle z samą hipotezą, co z argumentami, które przedstawił autor felietonu. Trzeba tutaj postawić wyraźną kreskę pomiędzy grą, a wynikami. Moim zdaniem Manchester w ostatnich kilku spotkaniach naprawdę nie pokazał nic nadzwyczajnego. Oczywiście nie można mieć pretensji do ilości punktów zdobytych przez United. Niemniej z jakością gry bywało różnie. I naprawdę nie wymagam utrzymywanie się przy piłce przez 75% czasu gry czy też zwycięstw 8:0. Chciałbym po prostu zobaczyć więcej dokładności, więcej szybkich i kombinacyjnych akcji, więcej przemyślanych zagrań. I mając na myśli "więcej" - mówię o 2-3 takich "ponadprogramowych" zdarzeniach na mecz. Natomiast obecnie nasza gra wygląda bardzo chaotycznie. Jeżeli już uda się przeprowadzić jakąś akcję to głównie dlatego, że jeden z zawodników wziął na siebie ciężar gry. Ewentualnie przeciwnik popełnił rażący błąd. Okej, to też jest częścią footballu i nie można mieć pretensji, że korzystamy z takich "prezentów". Zgadzam się. Tylko czy na takich chaotycznych zagraniach można opierać "grę"? Na początku tego sezonu potrafiliśmy grać kombinacyjnie, z pomysłem i zaangażowaniem. Teraz powolutku zbliżamy się do końca sezonu i piłkarza mają w nogach te ~~30 spotkań, więc nie można wymagać od nich takiej gry. Niemniej pewne "minimum przyzwoitości" powinni zachować. Oczywiście nie chcę popadać w skrajności. Nie twierdzę, że gra Manchesteru opiera się tylko na przypadkowych zagraniach. Uważam po prostu, że jak na taki klub jest ich stanowczo za wiele.
Na początku swojej wypowiedzi napisałem, że z hipotezą mogę się zgodzić. I owszem - wyniki United to nie "fuks", a po prostu efekt sposobu myślenia i filozofii gry narzuconej piłkarzom przez Fergusona. To coś wyjątkowego. Coś, czego nie można zaobserwować w żadnym innym klubie. Tylko czy te wyniki nie mogę chociaż raz na 3-4 spotkania iść w parze z naprawdę dobrą grą?

@4uKrychu
Nie wydaje Ci się, że zawodnicy United są sami sobie winni odpadnięcia z LM? Zapewne oglądałeś mecze, więc doskonale zdajesz sobie sprawę, że raczej gryzienia trawy i walki o każdą piłkę nie było. Szczególnie na początku. Trochę zignorowaliśmy te rozgrywki. Do tego fortuna nie była po naszej stronie i skończyło się, jak się skończyło. Nie odpadliśmy dlatego, że byliśmy za słabi, a dlatego, że podeszliśmy do tego w sposób zbyt arogancki. Czy więc można nazwać sukcesem "otrząśnięcie się" po tej niewątpliwie przykrej sytuacji? Moim zdaniem nie do końca, ponieważ piłkarze sami do tego doprowadzili aspektami pozasportowymi. Oczywiście mogli być w lekkim "dołku" jednak nie wydaje mi się, żeby takie wydarzenie mogło wydatnie wpłynąć na długoterminowe wyniki naszego zespołu. Można się cieszyć, że Manchester potrafi wygrać przegrane mecze, ale czy czasami ten rodzaj radości nie powinien towarzyszyć nam rzadziej?
» 5 marca 2012, 23:30 #11
SqUaRe: Żal mi takich fanów którzy wstydzą się klubu któremu kibicują :(

P.S. Pięknie napisane :D

GGMU
» 5 marca 2012, 23:03 #10
djgodzilla: ja powiem tak, może nie gramy zawsze jakoś efektownie, perfekcyjnie ale za to często skutecznie do bólu, potrafimy grać mądrze, Premier League to ciężka liga i często trzeba mądrze dysponować siłami, to nie liga ogórków, tu nawet ostatnie drużyna w tabeli potrafi wyrwać punkty
» 5 marca 2012, 22:15 #9
Gulonkwmg: @4uKrychu

Dobrze waćpan prawi. W moim otoczeniu większość osób jest za Arsenalem lub Chelsea rzadziej za Liverpoolem już o United nie wspominając. Zawsze mówią przy szlagierach "Nie macie z nami szans ogramy was jak dzieci". Wierzą w swoją drużynę ale lekceważą zespół który pokazuje wolę walki i serducho jakie piłkarze starają się włożyć w każdy mecz. W takich sytuacjach zawsze mówię " Mówcie jak chcecie zobaczycie co zrobi Roo i spółka" i najlepszy widok jaki jest na następny dzień... miny znajomych gdy widzą mnie z diabełkiem na piersi... człowiek wtedy czuje się taki dumny, że należy do tej współnoty kibiców :D
» 5 marca 2012, 21:50 #8
4uKrychu: Najbardziej bolały mnie komentarze "kibiców", przed meczem z City, w pucharze anglii. Cytuję: "ja nie oglądam tego meczu, bo znajomi będą się potem ze mnie smiać", albo "boję się tego meczu, dostaniemy z 10-0".
Boli mnie szczególnie to, że takich ludzi było naprawdę bardzo wielu.

Niektórzy ludzie nie rozumieją na czym polega mistrzostwo Manchesteru United. Tu nie chodzi o piekny, porywający futbol przez ponad 40 meczy w sezonie i ciągłe zwycięstwa. Jest to natomiast zespół, który chyba jako jedyny na świecie, potrafi zwyciężać przegrane mecze, potrafi zwyciężać ligę, będąc przez wszystkich skreślonym i do tego potrafi pokazać niesamowitą determinację, wolę walki i chęć wygrywania kolejnych pucharów. Ten zespół nawet będący zdziesiątkowanym przez kontuzje, będącym w słabej formie i przegrywającym kilka meczy w kompromitujący wręcz sposób, odpadając z ligi mistrzów - potrafi dalej walczyć! Nie spisywać sezonu na straty, nie poddawać się, nie powidzieć "ok, sezon zmarnowany, nic już nie wygramy". Przecież te porażki był bolesne nie tylko dla nas, kibiców, ale i dla Fergusona, i dla piłkarzy, dla całego klubu! Nie było im łatwo się z tym pogodzić, na pewno przez to cierpieli. Ale walczyli dalej, nadal walczą. Stają na wysokości zadania, ogrywają rewelację sezonu, Tottenham - który przeważał podczas meczu. Nawet w takich okolicznościach Rooney strzela nam gola do szatni, dając nam nadzieję na zwycięstwo w wydawałoby się przegranym meczu! Wielki piłkarz daje prowadzenie wielkiemu klubowi.

United jest niesamowite. Nie ma drugiego takiego klubu na świecie. I chodzi tu o charakter drużyny. Niestety, bardzo wielu "kibiców" nie staje na wysokości zadania. A szkoda. mistrzowski klub powinien mieć mistrzowskich kibiców. Tak niestety często nie jest. Ja kocham ten klub z całego serca.
» 5 marca 2012, 21:10 #7
Tomasson1204: trochę zmienić i można tego użyć jako świetny list dla dziewczyny na Dzień Kobiet :) Dzięki kolego :P
A tak serio no to nic dodać, nic ująć
» 5 marca 2012, 21:38 #6
Dubi: Ci co nie są z United na dobre i na złe ,a zwłaszcza w tych gorszych momentach nie mają prawa nazywać się fanami Czerwonych Diabłów. Btw jeszcze jedna rzecz czyni nasz klub wyjątkowym ,potrafimy zagrać słabe spotkanie przeciwko przeciętniakowi ligi ,a na mecz z zespołem ze szczytu tabeli mobilizujemy się w 100 procentach i gramy koncertowo ,gdzie nikt się tego nie spodziewał.
» 6 marca 2012, 20:48 #5
vip14: United zawsze był, jest i będzie najlepszy w Anglii !! Ja jestem zawsze i tylko wierny Manchesterowi United !!
» 5 marca 2012, 20:50 #4
tomManUnited: Przecudowny tekst brawa dla autora. Takie słowa łapią bynajmniej mnie jako fana United mocno za serce. Mecz z Tottenhamem był bardzo dziwny ale United potrafi grać znakomicie usypiająco a potem 1 gool 2... Jeden z zespołów z Manchesteru zgarnie tytuł mistrza liczę na United. I to fakt że w PL wygrać 8 meczów z rzędu jest raczej nie do osiągnięcia ale spokojnie liczę na to że City pogubi pkt. do derbów a my stracimy ich mniej.
» 5 marca 2012, 19:37 #3
Klimaa: Nie da się grać na tym samym wysokim poziomie przez cały sezon, każdy powinien to wiedzieć.. Mimo że zdarzyły się nam przygnębiające wpadki gramy bardzo skutecznie! Zawsze można natrafić na groszy dzień, wtedy tacy zawodnicy jak Young potrafią ustawić się gdzie trzeba i wykorzystać nadarzającą się okazję.
A City w kwietniu an Etihad Stadium przekona się o sile United, raz ich tam pokonaliśmy więc możemy taki wynik powtórzyć.
» 5 marca 2012, 19:04 #2
slavkomir: Bardzo mądre słowa. Prawdziwi kibice to wiedzą, Ci co oczekują fajerwerków przez 90 minut tego i tak nie zrozumieją.Nie da się uzbierać tylu punktów w najlepszej lidze świata jadąc na farcie. United ma w sobie to coś, że potrafi wygrywać mimo, że poszczególnie gracze, oraz cały zespół nie zachwycają.
» 5 marca 2012, 17:01 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.