"Amerykanie wykonali świetną pracę"

Jeszcze trzydzieści lat temu futbol był mało popularnym sportem w Stanach Zjednoczonych. Istniała jedna najwyższa liga, w której grały drużyny z całego kraju. Ze względu na ogromną powierzchnię USA, podróże na mecze wyjazdowe były dla graczy prawdziwym utrapieniem.

Po wielu latach ciężkiej pracy amerykańska piłka przeszła prawdziwą metamorfozę. Dzisiaj zawodnicy mają tam do dyspozycji obiekty treningowe i sprzęt najlepsze na świecie. Ważnym zabiegiem było podzielenie Major League Soccer na dwie konferencje (zachodnią i wschodnią), co znacznie ułatwiło rozgrywanie meczów.

Sir Alex pochwalił to sprytne rozwiązanie, a także warunki, jakie Amerykanie stworzyli piłkarzom w swoim kraju.

– Zawsze uważałem, że powierzchnia USA będzie przeszkodą dla piłki nożnej. Podróżowanie z Bostonu do Los Angeles na mecz to ciężka sprawa. Na szczęście Amerykanie wzięli przykład z Brazylijczyków i podzielili swoją ligę na dwie części, dzięki czemu wszystko przebiega sprawniej i więcej drużyn może się w to zaangażować – powiedział Szkot.

– Patrząc na populację Stanów Zjednoczonych, spokojnie można by stworzyć tu nawet cztery równorzędne ligi. Ten kraj ma nieograniczone możliwości.

– Po raz pierwszy przyjechałem tu w 1978 roku jako świeżo upieczony trener Aberdeen. Szukałem jakichś ciekawych pomysłów, nie tylko piłkarskich, ale także i biznesowych, które mógłbym zrealizować w szkockim klubie. Niestety, zawiodłem się wtedy na amerykańskim futbolu, który dopiero raczkował.

– Teraz jest tu zupełnie inaczej. Dzięki świetnym trenerom i swojej wiedzy o piłce nożnej Amerykanie znakomicie szkolą piłkarzy. Ich podejście do tego sportu jest z najwyższej półki. Musze przyznać że soccer bardzo urósł w moich oczach– zakończył Ferguson.