Hernandez: Będę jeszcze lepszy

Meksykanin jest obecnie na zasłużonym urlopie po tym, jak pomógł swojej reprezentacji w zdobyciu Złotego Pucharu CONCACAF. Z siedmioma trafieniami na koncie, Chicharito został królem strzelców turnieju.

W całym klubowym sezonie Hernandez strzelił 20 goli. To absolutnie wszystko, jeśli nawet nie więcej, czego sir Alex Ferguson mógł oczekiwać po młodym zawodniku za siedem milionów funtów.

W pamięci zapadła kibicom zapewne niejedna bramka, chociażby ta, strzelona tyłem głowy w meczu ze Stoke.

- Przy niektórych bramkach miałem trochę szczęścia - przyznaje dla Inside United Hernandez. - Było tak przy kilku "główkach". Pracuję nad nimi, bo nie należę do najwyższych na boisku.

- Właściwie, to pracuję nad wszystkim - szybkość, siła, technika z piłką, poruszanie się po boisku, no i główkowanie.

Chicharito tak dobrze się spisywał w minionym sezonie, że pod koniec Ferguson musiał pomijać w ustalaniu składu Dymitara Berbatowa. Bułgar nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych w finale Ligi Mistrzów z FC Barceloną.

Takie zaufanie managera to nagroda za ciężką pracę i dobre wyniki. Javier jak najbardziej na to zasłużył - musiał pokazać się z dobrej strony, bowiem przychodząc do klubu był nikomu nie znanym chłopakiem.

- Jedyne co mogę powiedzieć, to Dziękuję! sir Alexowi Fergusonowi. Dał mi wiele szans gry dla tego klubu - kontynuował Hernandez. - Cały czas nad sobą pracuję. Staram się być szybszy, bardziej skoncentrowany i lepszy technicznie. W tej lidze bardzo ciężko jest utrzymać się przy piłce.

- To oczywiste, że mam jeszcze wiele do zrobienia. Mam zamiar pracować każdego dnia, aby osiągnąć cel - zakończył Hernandez.