Adam11: Przepraszam, że nie w temacie, ale związane jest to z aktualnymi wydarzeniami i naszym rywalem w finale. Jak widać do skrzywdzonych kibiców i zawodników Chelsea dwa lata temu, oraz do skrzywdzonych kibiców oraz zawodników Realu swoje słowa krytyki na temat żenującej postawy Barcelony dołączają kolejni zawodnicy i trenerzy.
Skopiowane z realmadrid.pl:
"Jak wiemy, po pierwszym półfinałowym meczu słowa krytyki padły z ust Rio Ferdinanda i Michaela Owena. "Alves? Jeśli kiedykolwiek zobaczycie mnie znoszonego na noszach, a po chwili jakby nigdy nic wbiegnę na boisko, to zezwalam na ostre zaatakowanie mnie dwoma nogami. Pedro? To chyba jakiś żart. Gdy gość zobaczy na powtórkach, co wyrabia, to sam siebie będzie pytał, o co chodzi. W takich chwilach zawodnicy rugby śmieją się z futbolu", pisał stoper Manchesteru United.
- Wielu kibicom nie spodoba się zachowanie Alvesa. On dobrze wiedział, że gdyby się podniósł od razu, to sędzia ukarałby rywala tylko żółtą kartką - wtórował mu Michael Owen. Wczoraj do grona krytyków Barcelony dołączyli Jack Wilshere i trener Tottenhamu, Harry Redknapp. "Czy Mascherano jest poważny? To było czyściutkie wejście Lassa Diarry, najlepszego zawodnika Realu Madryt", pisał na swojej stronie zawodnik Arsenalu. "To nie był futbol. To był amerykański wrestling, gdzie wszystko jest sztuczne. Dobry teatr. Alves tarzający się po ziemi, jakby umierał - to był bardzo smutny widok. Gdy rywal ujrzał czerwoną kartkę, od razu stanął na nogi i wbiegł na boisko", dodaje Redknapp. "
Jak widać, coraz więcej ludzi przegląda na oczy. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy ponieważ sam w moim najbliższym otoczeniu staram się przekonywać ludzi, że Barcelona to momentami pic na wodę fotomontaż. Niestety w dzisiejszych czasach ludzie coraz częściej na taki fotomontaż się nabierają (zwłaszcza ci, którzy po trawie z gwizdkami biegają). Jest więc czego się obawiać, jednak mam nadzieję, że każdy taki skandal z udziałem Barcelony będzie spotykał się z narastającą krytyką.
Na koniec chciałbym dodać, że jeśli zagramy tak jak w finale w Rzymie to żadne tego typu tłumaczenia nie będą mogły być używane jako wymówki. Wówczas graliśmy bez motywacji, zaangażowania - byliśmy po prostu słabsi o Barcelony.
Mam nadzieję, że damy z siebie wszystko tak, aby po meczu bez względu na wynik zawodnicy mogli spojrzeć w lustro i czuć, że nie zniżyli się do takiego poziomu jak w ostatnim czasie zawodnicy Barcelony.
PS Wypowiedź Rio w tym tekście o Pedro na maxa mnie rozbawiła:-)