W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Nani przyznał, że przejście przez system szkółki piłkarskiej w Sportingu Lizbona było kluczowe dla rozwoju jego kariery. Portugalczyk twierdzi, że Sporting był idealnym klubem do rozpoczęcia swojej zawodowej kariery.
» Nani jest wdzięczny trenerom ze Sportingu Lizbona, którzy pokierowali jego karierą
- Nauczyłem się bardzo dużo podczas mojego pobytu tam. Zawsze był pod ręką ktoś, kto potrafił mi wytłumaczyć rzeczy, których nie byłem pewny oraz pomógł mi dokonać odpowiednich wyborów i nie odwracać mojej uwagi od ważnych spraw.
- Ludzie w tym klubie nauczyli mnie dobrze wybierać na boisku i zawsze będą im wdzięczny za ich wsparcie - komentował Nani dla oficjalnej strony klubowej.
Alpinek: Płaczek i często jeździec bez głowy, tego chyba się tam głównie nauczył bo wątpię że w United, nie przepadam za tym graczem, tak jak nie przepadałem za Ronaldo, tyle że on przy Nanim to geniusz.
Kingus661: Każdy klub czegoś uczy.Wiadomo że żeby być coraz lepszym trzeba dużo pracy i poświęcenia. Często właśnie takie kluby jak np Sporting Lizbona
są początkami wielkiej kariery piłakarzy. Widać że Luis kocha to co robi wkłada w swoja grę dużo serca dlatego u United ma duże szanse jeszcze bardziej się rozwinąć....
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.
Składy: Brighton & Hove Albion vs Manchester United. 38. kolejka Premier League
Brighton – Manchester United 0:2. Wygrana na otarcie łez po najgorszym sezonie w historii
Brighton & Hove Albion vs Manchester United. Zapowiedź 38. kolejki Premier League
Wymowne słowa Ratcliffe’a. „Tu nie chodzi o menadżera”
