Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Veron: Nienawidzę mojego pobytu w Anglii

» 28 czerwca 2010, 08:32 - Autor: grz8siu - źródło: goal.com
Argentyński pomocnik Juan Sebastian Veron rozpoczął niecodzienny atak na Premier League twierdząc, że jego gra w Manchesterze United i Chelsea niemal doprowadziła go do rezygnacji z kariery piłkarskiej. Była gwiazda Lazio spędziła w Anglii trzy lata kosztując łącznie kluby z Londynu i Manchesteru blisko 43 miliony funtów.
Veron: Nienawidzę mojego pobytu w Anglii
» Veron o karierze klubowej i reprezentacji Argentyny
Po opuszczeniu Stamford Bridge w 2004 roku, Argentyńczyk powrócił do Serie A, gdzie kilka lat wcześniej reprezentował barwy rzymskiego Lazio. Po dwuletnim pobycie w Interze Mediolan zdecydował się na powrót do klubu, w którym rozpoczynał zawodową karierę – Estudiantes. Oczekiwano, że Veron zniknie ze świata piłki nożnej, jednak on powrócił i rozegrał kilka naprawdę świetnych spotkań w drużynie Diego Maradony, a na obecnych Mistrzostwach Świata odgrywa kluczową rolę.

- Wędrowałem po Europie jak cygan nie mogąc znaleźć szczęścia lub kogoś, kto by mnie zrozumiał. Dlatego wróciłem do Estudiantes. Byłem zmęczony wiecznymi przenosinami. Spektakularna Premier League w Anglii to nie wszystko. Nie było to dla mnie nad wyraz fascynujące, a w dodatku nie okazano mi ciepła w Manchesterze – tłumaczy dziennikarzom Veron.

- Paul Scholes nie musiał się rozgrzewać. Stawał 50 metrów od bramki i strzelał, nawet jeśli było minus pięć stopni. Zrobiłem tak raz i nabawiłem się urazu od mięśni koło kolana, aż po samo biodro. Nigdy nie byłem szczęśliwy w Anglii i stąd pytanie, czy aby na pewno chcę kontynuować tam moją karierę.

- Nigdy nie widziałem tego sportu przez pryzmat działalności gospodarczej, nawet jeśli jest to mój zawód. Cieszę się grą i uwielbiam gdy w klubie jest konkurencja, gdy mogę obserwować jak dany piłkarz się rozwija. Po Mistrzostwach Świata zamierzam zrezygnować z gry dla reprezentacji, lecz chcę kontynuować grę w piłkę. Nie przypuszczałem, że dane będzie mi zagrać aż w trzech turniejach Mundialu.

35-latek nie krył zaskoczenia, kiedy w kadrze na Mundial nie znaleźli się Pablo Aimar i Estaban Cambiasso, jednakże mając w grupie Nigerię i Grecję, Veron pokazał, że wciąż potrafi grać na najwyższym poziomie i, że jest w stanie poprowadzić Argentynę do wygrania Mistrzostwa Świata. Mając na uwadze turniej z 2002 roku, Juan Sebastian ostrzegł swoich kolegów, że opieranie gry o Leo Messi’ego może być bardzo niekorzystne dla taktyki drużyny.

- Jako zespół, nie możemy polegać wyłącznie na Messim – ostrzegał. – Jeśli chcemy osiągać dobre rezultaty z nim w składzie, wszyscy musimy bardzo ciężko pracować, po to, by czuł się jak w Barcelonie. Każdy oczekuje od niego cudów, takich jak w Katalonii, ale zrozumcie, on spędza tam cały rok, a w reprezentacji widzimy się raz na miesiąc i to w dodatku na kilka dni. To niemożliwe by nabrał tej samej pewności i zaufania do partnerów w tak krótkim czasie.

Veron mówił również o dumie, którą czuł po grze z Maradoną. Trener Argentyńczyków i prawdopodobnie najlepszy piłkarz w historii tego sportu, sprawuje bardzo opiekuńczą władzę nad swoim zespołem, mając w swoim składzie również kilku weteranów.

- Fakt, że grałem z Maradoną jest czymś wspaniałym. Była to najwspanialsza rzecz, jaka kiedykolwiek mi się przydarzyła. Jego słowa, podanie, wybuchy … to wszystko było czymś niesamowitym i nadawało mojej grze inny wymiar. Diego lubi być blisko swoich piłkarzy. Dużo mówi i tłumaczy, bardzo angażuje się w życie zespołu. Przed Mistrzostwami Świata udał się do Europy, aby porozmawiać z niektórymi zawodnikami w cztery oczy. To pokazuje jego zaangażowanie – zakończył.


TAGI


« Poprzedni news
Błysk Chicharito nie pomógł Meksykowi
Następny news »
Porównywanie Rooneya do Messiego to błąd

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (13)


masrzisz: hehe z tym scholesem dobra zalewka wychodzil i ladowal z 50 metrow :D jest kozak a co sie bedzie rozgrzewal jak moze wyjsc i od razu pucowac :D
» 29 czerwca 2010, 16:52 #10
dagoberto: he scholes se strzelal z 50 metrow tez zprubowalem i odrazu kontuzja heeeeee tak i chyba dlatego mu bylo zle w united bo zazdroscil paulowi ze on strzela z 50 metrow a on nie daje rady heeee
» 28 czerwca 2010, 17:12 #9
marekw91: fragment o paulu najlepszy. pewnie zrobi nam na złosć i pójdzie do city... ale wątpie
» 28 czerwca 2010, 16:57 #8
EVANS: Co on w ogóle gada. Najpierw chwali MU jakie o dobre nie jest, a teraz na Wyspach mi było źle
» 28 czerwca 2010, 12:49 #7
Klimaa: Najpierw mówi że szkoda że nie został w United a teraz wyjeżdża z takim czymś..niech się zastanowi co mówi, widać nie nadawał się do gry w najlepszej lidze i tyle, a nie szuka niepotrzebnych tłumaczeń które nikomu nie są potrzebne.
» 28 czerwca 2010, 12:28 #6
HarryHH: wczoraj przed meczem Argentyny z Meksykiem napisalem komus, zeby nie byl taki pewien tego, ze Argentyna rozwali Niemcow. Szkoda tylko, ze dopiero po meczu ktos podzielil moje zdanie ^^
» 28 czerwca 2010, 16:02 #5
crash: jak się jest za słabym na taką ligę to można się tylko pożalić ;P Ten fragment o Paulu wymiata ;D
» 28 czerwca 2010, 11:03 #4
Lordscorpio4: mięczak i tyle ;/ hah !! ;D nic dodac nic ujac ;p
» 28 czerwca 2010, 10:22 #3
pizdarek: [link usunięty]
» 28 czerwca 2010, 08:53 #2
HarryHH: wlasnie, wlasnie. Dobry link :) Zalosny jest ten Veron ^^
» 28 czerwca 2010, 09:04 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.