Lil: Anglia na tych mistrzostwach była niczym Francja, chociaż Anglikom udało się wyjść z grupy. Jedno co można było zauważyć, śledząc zmagania Synów Albionu to to, że Capello nie stworzył zespołu.
Nie można obwiniać bramkarzy, chociaż przy pierwszym i trzecim golu dla Niemców zawalił James, no ale kto miał bronić, skoro na tej pozycji był najlepszy... (Foster?... nie pojechał).
Przez pryzmat tych spotkań widzę, że Anglików zjadła obrona, która w lidze zjadła Man City, oraz Real...
Barry? To już lepiej by grał Wes Brown... co ja gadam, Maldini by grał lepiej. jedynym graczem w obronie, który zagrał przyzwoicie, chociaż i tak przy 4:1 zwątpił był Terry.
Co do linii pomocy Milner przed mundialem kosztował jakieś 24-30 mln euro, dzisiaj nie wiem czy jest szaleniec który tyle za niego zapłaci... Gerrard i Lampard zagrali najlepszy mecz na mundialu (chociaż duże prawdopodobieństwo, że na ich ostatnim mundialu...).
Wg. mnie zabrakło Walcotta - bo jeżeli ktoś potrafi 3 razy ośmieszyć obronę Barcelony (w 1 meczu), a nie jedzie na mundial to coś tu jest nie halo....
No i napastnicy; heh Emil to może grać z Andorą czy Wyspami owczymi, Defoe... no myślałem, że nie jest tak delikatny, ale widać było, że mając 170 cm i 67(+/-) kg wagi bał się zetrzeć z Neuerem. No i Rooney.... heh, mało widoczny, chociaż dzisiaj pracował jak nigdy na tym mundialu, widać było, że już go czasem trafiało to, że środek pola grał słabo i często wracał, no ale prostopadłych piłek nie miał... (brakowało Valencii? )
Występ Anglii na tych Mistrzostwach można określić mianem słabego i osobiście stawiam ich na trzecim miejscu ''Listy rzeczy, które mnie zawiodły na Mundialu''.