witek: Welbeck i Macheda szczerze mówiąc jakoś nie powalili mnie na kolana. To że mieli udane debiuty i strzelili już swoje pierwsze bramki w pierwszej drużynie jeszcze nie czyni z nich zawodników na których można w ciemno stawiać. Dla mnie talent czystej wody to ktoś kto potrafi od czasu do czasu wziąć na siebie cały ciężar gry, ktoś kto potrafi poderwać partnerów jakąś indywidualną akcją. A taki Welbeck czy nawet rozchwytywany tak bardzo Kiko Macheda kiedy tylko dostają piłkę, natychmiast podają na 5 metrów do bardziej doświadczonego kolegi. Szacunek do legend - spoko, ale ich własne "ja" ?! Większe nadzieje pokładam w Gibsonie, z którego moim zdaniem może być nowy Scholes. Chłopak nie boi się posłać dalekiego podania, walczy za dwóch, a jego strzały z dystansu to prawdziwy dar od Boga. Ferguson dobrze o tym wie i bardzo fajnie że Darron podpisał nowy kontrakt.
Wracając do napastników. Co z Manucho? Świat o nim zapomniał. Wysoki, silny, szybki napastnik, świetnie grający głową, posiadający mocny strzał - wzór idealny na Premier League. Tylko po co go ściągnięto skoro nawet nie dostał porządnej szansy! W celach finansowych? Wątpię... Przecież standardowy Angolanin (?) raczej do zamożnych nie nalezy, więc ewentualne kupna koszulek z nazwiskiem Manucho zdarzają się z pewnością nie często. Może Ferguson ma jednak jakieś plany względem Afrykanina? Może to nowy Adebayor...? Hmmm, miejmy nadzieje tego do tego piłkarza w pełni poznamy już w najbliższym sezonie.