Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Ronaldo daje bezcenne trzy punkty!

» 21 lutego 2009, 20:27 - Autor: matheo - źródło: devilpage.pl
Obrona Manchesteru United po 1334 minutach skapitulowała w ligowym meczu, ale „Czerwone Diabły” pokonały Blackburn Rovers 2:1. Cały mecz w zespole United rozegrał Tomasz Kuszczak.
Ronaldo daje bezcenne trzy punkty!
» Obrona Manchesteru United po 1334 minutach skapitulowała w ligowym meczu, ale „Czerwone Diabły” pokonały Blackburn Rovers 2:1. Cały mecz w zespole United rozegrał Tomasz Kuszczak.
Sir Alex Ferguson w wyjściowej jedenastce, w porównaniu do ostatnich meczów, dokonał kilku zmian. Najważniejszą było pojawienie się Tomasza Kuszczaka w bramce w miejsce Edwina van der Sara. Holenderski dostał od szkockiego menadżera wolne i nawet nie znalazł się na ławce rezerwowych.

Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków „Czerwonych Diabłów”. Defensorzy Blackburn byli jednak bardzo skoncentrowani i tworzenie klarownych podbramkowych sytuacji mistrzom Anglii nie przychodziło łatwo. Tuż po pierwszym gwizdku Howarda Webba mocne uderzenie zza pola karnego oddał Paul Scholes. Angielski pomocnik strzelił w swoim stylu, lecz piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki Paula Robinsona.

W kolejnych minutach Manchester United dużo grał skrzydłami i stamtąd w pole karne Blackburn sporo piłek posyłał Ronaldo czy Nani. Po jednym z dośrodkowań Ronaldo bliski wpakowania piłki do siatki był Rooney. Portugalczyk zdecydował się na zagranie piłki wzdłuż ‘szesnastki’, ale defensorzy Blackburn skutecznie uniemożliwili Rooneyowi dołożenie nogi do lecącej piłki.

Angielski napastnik obrońcom Rovers we znaki dał się w 23. minucie, kiedy to otworzył wynik spotkania. Akcję rozpoczął Rafael podając do Naniego, który posłał dokładną piłkę na piąty metr do wybiegającego Rooneya, a ten ze stoickim spokojem pokonał Robinsona.

Po objęciu prowadzenia mistrzowie Anglii starali się iść za ciosem. Po efektownej wymianie podań z Michaelem Carrickiem sytuację strzelecką wypracował sobie Cristiano Ronaldo. Portugalczyk choć uderzył z lewej nogi najmocniej jak potrafił, to golkiper Blackburn zdołał złapać piłkę.

Po 32. minutach gry do głosu doszli w końcu gości. Doszli i to w wielkim stylu, bo po 1334 minutach zostali pierwszą drużyną, której udało się sforsować bramkę Manchesteru United. Świetną piłkę z głębi pola zagrał do Roque Santa Cruza Andre Ooijer. Paragwajski napastnik, na pełnej szybkości, wparował w pole karne „Czerwonych Diabłów, położył na ziemię Rio Ferdinanda oraz Tomasza Kuszczaka i bez problemów wyrównał stan rywalizacji.

Do końca pierwszej połowy gra była bardzo wyrównana. Tuż przed przerwą Manchesterowi United udało się strzelić drugą bramkę, lecz przewinienia przy strzale głową Jonny’ego Evansa dopatrzył się sędzia Webb.

Po zmianie stron Manchester United od razu ruszył do ataków. Bliski szczęścia po zaledwie minucie gry był Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zszedł ze skrzydła w okolice środka boiska, ale jego strzał minimalnie minął światło bramki.

Następnie na boisku do głosu zaczęli dochodzić gracze Blackburn Rovers, a Tomasz Kuszczak miał coraz więcej pracy. W 54. minucie mocnym strzałem postraszył go Keith Andrews. Znacznie groźniej w polu karnym Polaka zrobiło się jednak dwie minuty później. Po uderzeniu Ryana Nelsena piłka trafiła w słupek, a z dobitką natychmiastowo pospieszył El-Hadji Diouf i tylko dobra interwencja Kuszczaka zapobiegła utracie bramki.

W 59. minucie „Czerwone Diabły” po raz drugi sobotniego wieczoru wyszły na prowadzenie. Z lewej strony boiska przez Keitha Andrewsa sfaulowany został Patrice Evra. Do piłki tradycyjnie podszedł Ronaldo i pomimo niewygodnej pozycji popisał się niesamowitym uderzeniem, po którym futbolówka zatrzepotała w siatce Robinsona.

Pomimo bramki Ronaldo sir Alex Ferguson nie odwołał wcześniej zaplanowanych zmian. Jonny’ego Evansa zastąpił Nemanja Vidić, a w miejsce Naniego pojawił się Carlos Tevez. Irlandczyk zszedł z boiska prosto do szatni, gdyż nabawił się drobnego urazu.

Strata drugiej bramki wyraźnie rozdrażniła piłkarzy Blackburn, a gra stała się bardziej agresywna. W 66. minucie w polu karnym United przewracał się Morten Gamst Pedersen. Norweg powstrzymywany był przez Rafaela i choć przy linii bocznej wściekał się Sam Allardyce, że sędzia nie podyktował „jedenastki”, to jego pretensje były nieuzasadnione, bo Brazylijczyk Norwega ledwo dotknął.

Na niespełna dziesięć minut przed końcem meczu na boisku pojawił się Ryan Giggs. Walijski skrzydłowy zmienił Paula Scholesa. Gra United była jednak daleka od spokojnej. W 85. minucie do strzału ładnie złożył się Rooney, lecz posłał piłkę ponad poprzeczką bramki Rovers. Chwilę później z identycznym skutkiem strzelał Dymitar Berbatow.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, choć w ostatniej minucie doliczonego czasu gry trwało prawdziwe oblężenie bramki Tomasza Kuszczaka.

Dzięki zwycięstwu nad Blackburn Rovers przewaga Manchesteru United w ligowej tabeli nad Liverpoolem FC wzrosła do ośmiu punktów.

Manchester United – Blackburn Rovers 2:1 (1:1)
Bramki: Wayne Rooney 23’, Cristiano Ronaldo 59’ – Roque Santa Cruz 32’

Man Utd: Kuszczak - R. Da Silva, Ferdinand, Evans (Vidic 61'), Evra - Ronaldo, Carrick, Scholes (Giggs 82'), Nani (Tevez 61') - Rooney, Berbatow

Blackburn: Robinson - Ooijer, Nelsen, Givet, Warnock - Grella (McCarthy 78'), Diouf (Treacy 82'), Andrews, Dunn (Tugay 74'), Pedersen - Santa Cruz


TAGI


« Poprzedni news
Rooney nowym van Nistelrooyem?
Następny news »
Ronaldo: Chcę zobaczyć tę bramkę w telewizji!

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (16)


trojka91: co jak co ale ja teskinie ta Beckhamem ;)
» 23 lutego 2009, 21:21 #5
DevilFan: w sumie ładny strzał c.ronaldo i ładna by była asysta naniego i j.evansa gdyby nie webb popieprzony sedzia musi sedziowac wiekszosc spotkan naszego klubu mecz ladny ale kuszczak nie potrzebnie wychodzil widac w grze ze brakuje owena hargreavsa gloRy ManUtd!!
» 22 lutego 2009, 14:49 #4
fanMU: ciekawe jest to ze van der sar moze dalej rekord szlifowac bo nie bronil wczoraj :D i bramki od 1302 minut nie puscil :D
» 22 lutego 2009, 12:12 #3
dawidex: szkoda że obrona "Diabłów" skapitulowała :( Ale Man U w szczytowej formie
» 22 lutego 2009, 09:22 #2
Ribu: Gol Crista przepiękny, w jego stylu wykonany :) GLORY MAN-UTD
» 21 lutego 2009, 20:33 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.