Ferguson: Nie żałuję zakupu Ferdinanda

W 2002 roku Ferdinand opuścił Leeds United i wylądował w Manchesterze. Suma jaką musiał za niego wyłożyć Ferguson robi wrażenie – nie często wydaje się przecież 30 milionów funtów. Szkocki szkoleniowiec Czerwonych Diabłów nie żałuje jednak zapłaconych pieniędzy. Uważa on Ferdinanda za najlepszego obrońcę na świecie, który w jutrzejszym meczu Premiership z Charltonem Athletic po raz 200. wystąpi w koszulce Manchesteru United.

„Trudno jest wskazać lepszego defensora na świecie niż Rio. Kiedy do nas trafił był piłkarzem z ogromnym potencjałem. To było ewidentne jak tylko na niego spojrzałeś. Zawsze miał wyśmienitą technikę, szybkość i równowagę. Umie grać obydwiema nogami, ma 190 centymetrów wzrostu, zatem ma wszystko, czego oczekujesz od środkowego obrońcy” – zachwalał piłkarza sir Alex Ferguson.

„Rio miał też momenty, kiedy był nierozważny. Jego zrelaksowanie dawało rywalom okazje do strzelenia bramki. Dobrze, że jego doświadczenie widać w jego grze. Kiedy zapłaciłem za niego tyle pieniędzy, to w klubie zaczęliśmy myśleć co będzie za dziesięć lat. On jest już z nami piąty rok, chcemy, żeby był tutaj w sumie dziesięć, może dwanaście lat. Jest tutaj szczęśliwy, ma dobry kontrakt. Jeśli będzie u nas dłużej, to oznacza tylko korzyści” – skończył Szkot.