Matias: Przez ostatnie kilka miesięcy temat o zwolnienu Van Buca i zatrudnieniu Mourinho był wałkowany i wałkowany.
Ta cała sytuacja zaczeła przypomianać wałki przy losowaniu par w play-offach Ligi Mistrzów gdzie słynny Hiszpański Real Madryt trafiał w losowaniu na piłkarskich ogórasów bo prezes Perez ponoć smarował gruby hajs i podgrzewał kuleczki aby losujący wiedział w których znajdują się wymarzeni rywale dla Królewskiego Klubu.
Ale nie o tym będziemy rozmawiać.
Sprawa jest poważna.
Holenderski Filozof Piłki Kopanej zakończył swój pobyt na stanowisku trenerskim.
Dla jednych był niszczycielem rujnującym klub, bezczeszczącym ofensywny styl gry, sprzedającym doświadczonych piłkarzy którzy byli ostatnimi prawdziwymi zwycięzkimi diabłami zastępując ich przeciętnymi przepłaconymi kopaczami.
Dla wielu był zapatrzonym w siebie arogantem i w dodatku alkoholikiem a jego wypowiedzi wzbudzały śmiech i nie miały nic wspólnego z rzeczywistością.
Inni widzieli w nim Zbawiciela stawiającego na młodzież i wdrażającego swoją specyficzną filozofię która polegała na stworzeniu drużyny która była by prawdziwym kolektywem a nie zbiorem indywidualności.
Jedni chcieli jego głowy już w Grudniu 2015 roku gdy United skompromitowało się w Lidze Mistrzów nie wychodząc ze stosunkowo łatwej grupy.
Inni byli wyrozumiali i wieżyli że z Van Buc jeszcze przywróci dawny blask Czerwonym Diabłom i że należy dać mu jeszcze jedną szansę zostawiając go na stanowisku.
Teraz wszystko jest już jasne.
To koniec - tak powiedział i tak się stało.
Temat Holenderskiego szkoleniowca jest już zamknięty i szkoda do niego wracać.
Chciałoby się powiedzieć - Najgorsze za nami! Teraz będzie lepiej!
Ale w piłce nie ma nic pewnego.
Przychodzi do nas facet który ma 53 lata i wygrał w swojej trenerskiej karierze już bardzo dużo.
The Special One to określenie zna każdy.
Nasz nowy trener w środowisku piłkarskim wzbudza wiele emocji.
Jedni go uwielbiają.
Uważają za najlepszego w swoim fachu.
Inni go nienawidzą za prowokacje i stawianie słynnego autobusu.
My jako fani United do tej pory raczej nie przepadaliśmy z Portugalczykiem.
Był przecież trenerem wielkiego rywala który przez lata był największym zagrożeniem jeśli chodzi o walkę o mistrzostwo w lidze.
Teraz jednak to nieistotne bo Jose własnie został trenerem naszego klubu.
Teraz musimy się zastanowić co to oznacza dla Manchesteru United.
Pierwszy sezon Mourinho jest z reguły dobry.
Transfery zazwyczaj okazują się trafne a zawodnicy szybko dostosowują się do nowego stylu który preferuje Jose.
Drugi sezon jest zawsze najlepszy.
Wtedy wszystko zaczyna funkcjonować idealnie.
Trzeci sezon to jakby cena za ten drugi który zawsze jest zwycięzki.
Można powiedzieć że ten system to taki stereotyp a jednak się sprawdza.
Zobaczymy jak będzie tym razem.
W swoim pierszym EL Clasico Mourinho poległ w starciu z Barceloną Guardioli aż 0:5 gdy był trenerem Realu.
Teraz będzie miał sznasę na starcie z Pepem w Derbach Manchesteru.
Mam nadzieje że będą bardziej widowiskowe bo to co było w tym sezonie w niczym nie przypominało prawdziwych angielskich derbów.
Wielu uważa że Mourinho nie lubi młodych piłkarzy i przez to zmarnuje np. Rashforda
Ja tak nie uważam.
Marcus wykorzystał swoją szansę i stał sie już uznanym graczem.
Jose nie będzie patrzył na jego wiek czy doświadczenie ale na grę i umiejętności które ma naprawdę wysokie jak na tak młodego gracza.
Kolejna sprawa to słynny AutoBus.
Mourinho wykorzystywał tą taktykę w starciach z zespołami lepszymi piłkarsko.
Był to jedyny sposób by pokonać potentata bo w otwartej grze jego zespoły nie miały by szans.
Dziś United nie ma już zawodników tak świetnych jak kilka, kilkanaście lat temu więc do grania Autobusem pod wodzą Muła będziemy musieli się przyzwyczaić.
Jeśli to ma być klucz do sukcesu to tak musi być.
Z jednej strony radość bo zatrudniamy doświadczonego topowego szkoleniowca a z drugiej pewne wątpliwości.
Czy Mourinho już się nie wypalił?
Czy jego filozofia dalej przynosi rezultaty?
Czy będzie umiał poukładać Manchester?
Ale czy może być gorzej niż było?
Wydaje mi się że nie.
Choć nigdy nie wiadomo.