Timmy: @Neymar12
Ok, rozumiem. Protokół rozbieżności został zatem spisany.
1. Zgoda, co do potrzeby zmian.
2. Wątpliwości co do kierunku zmian w erze 'post-LVG'.
Mourinho zostawmy na koniec.
Są dwie szkoły w biznesie: 'out of your comfort zone' - jak się ktoś nie sprawdza, to najpierw wywalić a potem się martwić. Sam brak szkodnika jest już korzyścią. Postawienie samego siebie pod ścianą, spowoduje, że zmiennika znajdzie się bardzo szybko.
Albo wywalić dopiero wtedy, gdy ma się zastępstwo. Unika się wtedy chaosu i niepokojów w zespole, ale za to pozostanie w 'comfort zone' powoduje, że zmiennika szuka się latami (nie ma przymusu sytuacyjnego).
Jestem za szkołą pierwszą. Szkodnik musi odejść bez względu na wszystko.
Mourinho. Od razu powiem, że bardzo go lubię jako postać w świecie piłkarskim i uważam za najlepszego trenera na świecie, faceta, którego kochają wszystkie możliwe trofea.
Czy jest 'trudny'? Nie wiem, na pewno ma jaja, osobowość i własne zdanie. A ile to razy go właściwie wyrzucano z klubu? To przypadkiem nie Romek A. był jedynym, który go zwalniał (też niezły charakterek)? Z Realu odszedł po skończonym kontrakcie, dobrze pamiętam? Z Porto i Interu został kupiony, tak?
Jestem oczywiście za Mou w United, ale przyznaję, że wiele w tym osobistej sympatii do tego typu trenerów.