Pardew: Uwielbiam starcia z Czerwonymi Diabłami

winers: Mając za przeciwnika treneropodobny twór, każdy lubi z nami grać. Bo jest duże prawdopodobieństwo że wygra. Grając raz na tydzień, nie mamy szybkości, przegrywamy pojedynki jeden na jeden, a nawet podań z pierwszej piłki nie ma.Nie wolno strzelić, trzeba przegrać i dziękować Bogu, że się zremisowało. Najlepiej opłacani piłkarze w lidze, a może nawet na świecie, są słabsi od przeciwnika. I siłowo i technicznie i szybkościowo i nie mają za grosz motywacji. Taktyka nie istnieje. Ani w ataku ani w obronie. Mamy bramkarza, a nie mamy żadnej, poza nim, obrony. Za to nie mamy też pomocy. Ławka, w trakcie meczu, siedzi i nic nie robi, bo taka jest "filozofia". Nic, jak się zdaje, trener nic nie robi z trakcie treningów. Sorry, taka jest nasza filozofia. Poprzedni trener był niedouczonym pajacem. Obecny prześciga go w przeintelektualizowaniu. I ludzie to widzą i przestali się bac MU. Przykre. Bardzo przykre. Wręcz T R A G I C Z N E.