Puchaczeue: Jak dla mnie to jest niemal pewne, że za rok go zobaczymy w koszulce z diabłem na piersi.
Co to za durne gadanie, że nie potrzebujemy Crisa, bo nie odbierzemy "7" di Marii. Jak di Maria zasłuży fest na miano "siódemki", a w sumie już to pokazał, to można Blindowi przekazać 15, a Cris dostanie wtedy 17, z którym grał kiedyś w reprze. I będzie po problemie. A jeśli się di Maria i CR7 dogadają, to może być, że Ronaldo przejmie z powrotem 7, a di Maria 22. Nie róbmy syfu o numer, nie zachowujmy się jak dzieci z piaskownicy.
Mówicie, że jest niepotrzebny? Podajcie mi listę 5 klubów, które NIE chciałyby mieć go w składzie. Skoro nawet Mou się pytali czy nie planuje sprowadzenia go na Stamford Bridge, a Chelsea skład też ma dobry (oczywiście nie tak dobry jak nasz :D). Pomyślcie, mielibyśmy skrzydła marzeń Di Maria - Ronaldo, a w połaczeniu z Matą, Blindem, Herrerą, Falcao, Rooneyem, RvP i geniuszem van Gaalem na ławce trenerskiej moglibyśmy wjeżdżać w innych jak w masło. I wcale nie powiedziałbym o nich "Galacticos" czy też "eee, mają bogatych wujków". Jesteśmy w stanie na siebie zarobić.
Pewnie też będzie o tym, że "po kiego grzyba wzmacniać ofensywę jak leży obrona i środek pomocy". Otóż: zbędny balast w postaci Cleva i Welbecka to już przeszłość (chwalmy Pana!, w sumie Wenger bronił Welbecka za to, że się zmęczył w drugiej połowie przeciwko BVB), następni w kolejce na wyjazd są Anderson, Young, Valencia, Fellaini i może Fletcher. Samo nieprzedłużenie ich kontraktów może w pewien sposób odciążyć budżet płacowy. Nie spodziewam się powrotu Naniego, jak dla mnie może nie wracać, o Groszku się nie wypowiem. Evans z Jonesem mogą wyrosnąć w tym sezonie na wyjadaczy, a przynajmniej ten pierwszy, jeżeli będzie w takiej dyspozycji jak w meczu z QPR (tak wiem, to tylko QPR, ale od czegoś trzeba zacząć). A jeśli nie, to nie powinno być problemu ze ściągnięciem Verthongena w następnym okienku.
Podobnie jak w przypadku di Marii, pewnie będzie tekst w stylu "eee, przepłacony". Dajmy za niego nawet i te 100 mln funtów, a jak dostaniemy się w tym sezonie do LM (a nie ma bata, żeby dać ciała i nie zawalczyć o Top4), to zwróci się w dwa sezony. Z reklam, z meczy, z koszulek, z LM jakkolwiek.
No i ostatni powód (i wystarczający), dla którego ma przyjść: to jest MANCHESTER UNITED i tu jest jego dom!