Misza90: Komentarz zedytowany przez usera dnia 21.04.2014 23:59Niniejszym, z ciężkim sercem, dołączam do klubu moyeso-utÂÂowców. Kiedy obejmował swoją posadę nie byłem zachwycony, nie był to mój faworyt: ale wierzyłem, że sobie poradzi i trzymałem za niego kciuki. Niestety potwierdziły się wszystkie obawy dotyczące presji, radzenia sobie w wielkim klubie, kontaktów z gwiazdami, charyzmy, umiejętności taktycznych.
Po pierwsze: NIE MOŻNA zestawiać ze sobą początku pracy trenerskiej Sir Alexa i Moyesa. Ferguson przejmował drużynę będącą w rozsypce, która ostatni raz była mistrzem 19 lat wcześniej. Moyes przejął mistrza kraju. Po drugie: NIE MA żadnego uzasadnienia dla zjazdu z miejsca 1wszego na miejsce 7me. Z mistrzowskiej drużyny nie odszedł żaden ważny zawodnik poza przechodzącym na emeryturę Scholesem, który i tak prawie nie grał. Doszedł Zaha, Fellaini, rozwinął się Januzaj, potem doszedł Mata, po problemach zdrowotnych wrócił Fletcher. Mistrzowski skład plus 5 nowych zawodników! Być może nie byliśmy najsilniejszym mistrzem, mieliśmy swoje problemy, paru starszych zawodników mających problemy ze stabilizacją formy, ale średnia wieku nie prezentowała się wcale gorzej niż u rywali. Zresztą, 32 lata to nie jest tak dużo jak na zawodnika grającego na pozycji Carricka, tym bardziej w przypadku obrońców jak Vidić czy Evra. Również 30 lat RVP to nie jest wiek emerytalny. Zawodnikami faktycznie wiekowo zaawansowanymi są Ferdinand i oczywiście Giggs, ale oni nie odgrywają już tak istotnej roli. Jeśli wszyscy weterani nagle obniżają loty to obciąża to konto trenera. Poza tym Moyes dostał także takich piłkarzy jak: DDG, Rafael, Jones, Evans, Smalling, Kagawa, Roo, RVP...dołóżmy do tego Januzaja, Nani, Matę, Fellainiego, Carricka..czy to jest skład na 7 miejsce? Everton ma lepszy? A jeśli na jakiejś pozycji potrzeba wzmocnień - to czy nie miał na to pieniędzy? Podobno miał jak najbardziej.
Większość kibiców oczekiwała od Moyesa minimum 4 miejsca i awansu do LM iÂÂ to naprawdę nie były wygórowane oczekiwania. Powiedziałbym: bardzo zachowawcze. Co dostaliśmy?
Ktoś już tu wymienił nasze wyniki z TOP6
z Liverpool FC 0-1 i 0-3
z Manchester City 1-4 i 0-3
z Chelsea FC 0-0 i 1-3
z Arsenal Londyn 1-0 i 0-0
z Everton 0-1 i 0-3
z Tottenham 2-2 i 1-2
Razem: 1 wygrana, 3 remisy, 8 porażek, bramki 6-22, razem 6 punktów.
To nie tylko nie są wyniki godne obrońcy tytułu, który wzmocnił się zamiast osłabić: to są wyniki, których NIE DA SIĘ usprawiedliwić.
Do tego kilka najważniejszych ÂÂrekordów tego pana z opisanych w innym artykule:
* United, nawet jeśli wygrają wszystkie spotkania do końca kampanii, to zdobędą najmniejszą ilość punktów w klubowej historii od czasu istnienia Premier League
* United po raz pierwszy od roku 1995, nie awansuje do Ligi Mistrzów
* United w tym sezonie zanotowali najgorsze rezultaty na Old Trafford w lidze od ponad dekady
I pozostałe, będące bardziej ciekawostkami, ale po zsumowaniu dopełniające czarę goryczy:
* United ostatni raz przegrali z rzędu aż trzy razy w roku 2001
* United odpadli z Pucharu Anglii już w trzeciej rundzie - pod wodzą sir Alexa Fergusona zdarzyło się to tylko raz
* United zanotowali pierwszą porażkę ze Swansea na własnym stadionie w historii
* United przegrali z Newcastle na Old Trafford po raz pierwszy od 1972 roku
* United przegrali z West Bromem na Old Trafford po raz pierwszy od 1978 roku
* United przegrali po raz pierwszy w lidze ze Stoke od 1984 roku
* United po raz pierwszy w historii Premier League, stracili gola w pierwszej minucie (derby Manchesteru)
* United po raz pierwszy, od czasów istnienia Premier League, przegrali zarówno u siebie jak i na wyjeździe z Liverpoolem i Manchesterem City
* United przegrali z Evertonem zarówno u siebie jak i na wyjeździe po raz pierwszy od sezonu 1969/70
Na najwyższym poziomie o sukcesach decydują często niuanse. Kibice nieraz nie doceniają znaczenia team spirit:ÂÂ drużyna powinna nie tylko składać się z dobrych zawodników:ÂÂ zawodnicy powinni umierać za siebie na boisku, wspierać się poza nim, cieszyć zaufaniem trenera, sami mu ufać i walczyć także dla niego, nie tylko dla swojej pensji. Jeśli dobra drużyna tak gwałtownie obniża loty i nie potrafi cały sezon wyjść z kryzysu najczęściej świadczy to o jednym: brakuje chemii, wyczerpała się jakaś formuła, między zawodnikami a trenerem nie iskrzy. Robią swoje, ale bez przekonania, a w kontaktach z mediami są zdawkowi.